Nieprawdopodobny mecz w wykonaniu Polek. Biało-Czerwone rozbiły mistrzynie olimpijskie

Nieprawdopodobny mecz w wykonaniu Polek. Biało-Czerwone rozbiły mistrzynie olimpijskie

Reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski Źródło: PAP / Roman Zawistowski
Reprezentacja Polski pokazała się ze świetnej strony w meczu ze Stanami Zjednoczonymi. Biało-Czerwone po porażce z Serbią, utrudniły sobie sytuację w grupie F i by myśleć o awansie musiały urwać co najmniej dwa sety i liczyć na korzystne wyniki w innych spotkaniach. Ten plan udało się wykonać z nawiązką, bo podopieczne Stefano Lavariniego rozbiły rywalki 3:0.

Polki awansowały do drugiej fazy grupowej, notując trzy zwycięstwa (z Chorwacją, Tajlandią i Koreą Południową) i dwie porażki (z Dominikaną i Turcją). Niestety Biało-Czerwone na inaugurację tej części mistrzostw świata podopieczne Stefano Lavariniego przegrały z broniącymi mistrzostw świata Serbkami 0:3.

Polki, by zachować szansę na kwalifikację do ćwierćfinału, powinny w drugim spotkaniu drugiej fazy grupowej ze Stanami Zjednoczonymi wygrać, lub chociażby urwać dwa sety i liczyć na korzystne wyniki w innych meczach. Amerykanki są aktualnymi mistrzyniami olimpijskimi, więc na Biało-Czerwone nie będą miały łatwego zdania, tym bardziej że reprezentantki USA nie powinny mieć większego problemu z uzyskaniem awansu do najlepszej ósemki turnieju.

Polska – USA. Mocne otwarcie Amerykanek, ale Polki odwróciły losy spotkania

Mecz Polska – USA rozpoczęło się po godz. 20:30. To spotkanie rozpoczęło się bardzo źle dla Biało-Czerwonych, bo Amerykanki od razu wyszły na pięciopunktowe prowadzenie (0:5), a potem odskoczyły na sześć „oczek” (4:10). Ten mocny początek rywalek podopieczne Stefano Lavariniego wytrzymały i zniwelowały stratę do dwóch punktów (13:15), a następnie doprowadziły do wyrównania (17:17).

W kolejnej akcji Olivia Różański wyprowadziła naszą reprezentację na prowadzenie 18:17. W tym spotkaniu bardzo dobrze funkcjonował Polski blok, który dał nam później dwupunktowe prowadzenie 21:19. Ostatecznie Biało-Czerwone wygrały pierwszego seta 25:23.

Świetna gra Polek od początku drugiego seta

To zwycięstwo w pierwszym secie podbudowało Biało-Czerwone, które od początku drugiej partii wyszły na prowadzenie 5:2. Nasze siatkarki grały bardzo dobrze w bloku, co powodowało niepewność w szeregach Amerykanek. To dzięki niemu wyszliśmy na prowadzenie 9:3. Siatkarki USA w pierwszej części seta straciły pewność siebie i zaczęły popełniać coraz więcej błędów, co przełożyło się na wynik 14:6.

Niestety po drugiej przerwie Amerykanek gra Polek zaczęła się sypać. Reprezentantki USA odrobiły wysokie prowadzenie, a po kontrowersyjnych decyzjach sędziego Stefano Lavarini zarobił żółtą kartkę. Na szczęście tę nerwową końcówkę udało się wygrać 25:20.

Mistrzostwa świata siatkarek. BIało-Czerwone pokonują mistrzynie olimpijskie

W trzecim secie Polki po asie serwisowym Joanny Wołosz wyszliśmy na prowadzenie 4:1. Biało-Czerwone grały jak z nut i pokazywały się z bardzo dobrej strony. W pewnym momencie podopiecznym Stefano Lavariniego zaczęły wychodzić wszystko i wyjść na prowadzenie 8:3.

Jednak nasze siatkarki grały z mistrzyniami olimpijskimi, więc nawet wysokie prowadzenie nie dawało gwarancji dowiezienia go do końca. Na szczęście Biało-Czerwone potrafiły utrzymać swoją przewagę i ostatecznie zatriumfowały w tym secie 25:18, a w całym meczu 3:0.

Czytaj też:
Bartosz Kurek szykuje się do startu sezonu. Żona siatkarza żartobliwie skomentowała powrót do Japonii

Źródło: WPROST.pl