Reprezentacja Polki siatkarek awansowała do najlepszej ósemki mistrzostw świata. Po dziewięciu meczach w dwóch fazach grupowych Biało-Czerwone uplasowały się na czwartym miejscu w grupie F za Turcją, USA i Serbią. Wynik ten dał podopiecznym Stefano Lavariniego ćwierćfinał czempionatu.
Maria Stenzel: Nie wyobrażam sobie tego
Nasze siatkarki miały zapewniony awans do kolejnej fazy MŚ już w trakcie meczu z Niemkami, bo w czasie jego trwania Dominikana przegrała z Kanadą 2:3. Jednak jak się dowiadujemy z rozmowy dziennikarzy WP Sportowych Faktów z Marią Stenzel, Biało-Czerwonymi nikt o tym rezultacie miał nie pisnąć słowa.
Libero Grupy Azoty Chemika Police stwierdziła w rozmowie, że sobie nie wyobraża, by ktoś w trakcie meczu podszedł do zawodniczek i powiedział, że mają awans. – Co miałybyśmy zrobić wtedy? Wyłączyć się i przegrać? Nasz zespół budują zwycięstwa. Najpierw trzeba wygrać, a potem dopiero myśleć, co będzie dalej – stwierdziła Maria Stenzel.
Według Biało-Czerwonej widać przemianę naszej reprezentacji. – Mamy w sobie bardzo dużo charakteru i waleczności, czego brakowało na Lidze Narodów. To zupełnie nowa drużyna, a dla większości z nas to pierwszy taki turniej – kontynuowała.
Mecz Polska – Serbia w ćwierćfinale MŚ. Stenzel: Serbki miały trochę łatwiej
Już we wtorek 11 października reprezentacja Polski zmierzy się z Serbią, z którą w drugiej fazie grupowej przegrała 0:3. Zdaniem naszej libero nie można tego meczu przegrać w szatni. – Trzeba zostawić całe serce, bo to najważniejszy mecz turnieju – stwierdziła, dodając, że podopieczne Stefano Lavariniego grały każdy mecz o coś.
– W Gdańsku o wyjście z grupy, w Łodzi o awans do 1/4 finału, a Serbki miały trochę łatwiej, bo nie miały tylu emocji – zakończyła.
Starcie reprezentacji Polski z Serbkami zaplanowano na wtorek na godz. 20:30.
Czytaj też:
Polki zagrają z Serbią w ćwierćfinale. Przypominamy terminarz MŚ