Najskuteczniejsza atakująca Tauron Ligi zadowolona z transferu. „Nie boję się odpowiedzialności, która na mnie ciąży”

Najskuteczniejsza atakująca Tauron Ligi zadowolona z transferu. „Nie boję się odpowiedzialności, która na mnie ciąży”

Melis Durul
Melis Durul Źródło:Newspix.pl / Mariusz Palczynski / MPAimages.com/NEWSPIX.PL
Grot Budowlani Łódź po raz kolejny pojawili się w najlepszej czwórce Pucharu Polski. Choć Grupa Azoty Chemik Police pewnie zwyciężył 3:1, to łodzianki nie załamują rąk. Już za chwile będą miały okazję do rewanżu w ćwierćfinale Tauron Ligi.

Grot Budowlani Łódź z nostalgią wracają do lat 2017-2019 kiedy to meldowali się na podium mistrzostw i Pucharu Polski. Zawodniczki Macieja Biernata po raz kolejny zakwalifikowały się do turnieju finałowego, lecz podobnie jak przed rokiem zakończyły rywalizację już po pierwszym meczu.

Chemik Police pokonał Budowlanych Łódź w Pucharze Polski

Pierwsze dwa sety meczu z Grupa Azoty Chemikiem Police mogły rozbudzić emocje w fanach siatkówki. Przy remisie 1:1 rywalizacja pozostawała otwarta. Ostatnie dwie partie przebiegły jednak pod dyktando aktualnych mistrzyń Tauron Ligi. Wygrywając ostatniego seta do 16., mogły rozpocząć regenerację i przygotowania do niedzielnego finału. Melis Durul, atakująca Budowlanych, mówi „Wprost”, że pomimo porażki nadal wierzy, że w ćwierćfinale Tauron Ligi, w którym znów dojdzie do rywalizacji Chemik-Budowlani, jej zespół będzie w stanie postawić się faworytkom.

– Puchar Polski od początku zapowiadał się na trudny turniej. Daliśmy z siebie wszystko, ale trafiliśmy na bardzo dobry zespół po drugiej stronie siatki. Jestem zadowolona, że walczyliśmy, ale zarazem smutna, że ostatecznie przegraliśmy. Liczyłyśmy na udział w finale. Po pierwszych wyrównanych partiach dwie ostatnie nie poszły nam najlepiej. Szkoda – mówi turecka atakująca łodzianek.

– Czekają nas trzy lub cztery mecze pod rząd z tym samym przeciwnikiem. Chemik ma wyższe i bardziej doświadczone siatkarki, ale obu ekipom nie brakuje woli walki. Zaraz po weekendzie czeka nas wyprawa do Szczecina, a później mecz w Łodzi. Takie serie nigdy nie są łatwym zadaniem. To sprawia, że nie tylko nam, ale i Policom może być trudno. Z drugiej strony zdążyliśmy się już dobrze poznać, co dla obu stron stanowi zaletę – dodała Durul.

Melis Durul czołową siatkarką Tauron Ligi

Durul bardzo dobrze odnalazła się w Tauron Lidze. Fazę zasadniczą zakończyła z sześcioma statuetkami dla MVP meczu (najwięcej w rozgrywkach), a także na pierwszym miejscu w rankingu najlepszych atakujących. W klasyfikacji punktujących minimalnie przegrała z pierwszą Aleksandrą Rasińską. Z dorobkiem 351 punktów 29-letnia siatkarka jest kluczową postacią ekipy Biernata. Sama przyznaje, że przeprowadzka z ojczyzny do Polski była dobrym krokiem dla jej kariery.

– Niezależnie od tego, w którym zespole występuje, staram się dawać z siebie maksa. Pozycja atakującej ma to do siebie, że otrzymujesz przeważnie najwięcej piłek, to oznacza również największą odpowiedzialność za zdobywanie punktów. Zawodników na tej pozycji rozlicza się przede wszystkim z tego, ile punktów zdobędą. Nie boję się tego, czuję satysfakcję z tego, że jestem częścią tego zespołu i mogę w jakiś sposób pomagać koleżankom. Sześć statuetek MVP i pierwsze miejsce w rankingu atakujących to fajna satysfakcja z tego, że znalazłam się w polskich rozgrywkach. Jestem zadowolona z mojej formy oraz pomocy zespołu. Przecież bez nich bym tego nie osiągnęła. Tak naprawdę wszystkie wyróżnienia należą do drużyny.

Nowe otwarcie w reprezentacji Turcji

Durul, która może pochwalić się występami w dwóch słynnych klubach ze Stambułu – Vakifbanku i Eczacibasi – cieszy się z tego, że jako Turczynka może promować polską ligę w swoim kraju. W ubiegłym sezonie w Legionovii Legionowo z powodzeniem rywalizowała Yaprak Erkek, która teraz występuje w drugim z wymienionych tureckich klubów. Atakująca Budowlanych opowiedziała także o reprezentacji Turcji, z którą w przeszłości miała styczność. Po latach pracy Giovanniego Guidettiego, kadra brązowych medalistek ostatnich mistrzostw Europy przeszła w ręce Daniele Santarellego, mistrza świata z ubiegłego roku z kadrą Serbii.

– Reprezentację Turcji objął nowy trener. Myślę, że to będzie nowy pozytywny bodziec dla zespołu. Każda zmiana to wprowadzenie nowej energii i innego stylu. Mamy za sobą wiele satysfakcjonujących lat z Giovannim Guidettim. To jeden z najlepszych trenerów świata. Miałam okazję pracować z nim w kadrze i w klubie. Sądzę, że pod wodzą Santarellego również mamy szansę na odnoszenie sukcesów. W kwalifikacjach olimpijskich możemy być groźne dla rywalek.

Życiowe wyzwanie Melis Durul w Polsce

Jedyna zagraniczna siatkarka w obecnym składzie Budowlanych przyznaje, że najtrudniejszym życiowym wyzwaniem w naszym kraju jest nauka języka. Choć podeszła do polskiego z dużym zaangażowaniem, to dziś przyznaje, że najlepszym nauczycielem są rozmowy koleżanek Polek w klubowej szatni.

– Polski to bez cienia wątpliwości bardzo trudny język do nauki. Na początku sezonu ambitnie podeszłam do zrozumienia go, ale szybko zostałam zweryfikowana (śmiech). Znam podstawowe słowa, a fakt, że poza mną wszyscy mówią po polsku, sprawia, że lepiej rozumiem także prawidłową wymowę – kończy rozmowę dwukrotna zwyciężczyni Ligi Mistrzyń.

Grot Budowlani Łódź w walce o półfinał Tauron Ligi

Grot Budowlani Łódź zakończyli rywalizację w fazie zasadniczej Tauron Ligi na szóstym miejscu. To sprawia, że w rywalizacji z trzecim Chemikiem, to rywalki będą dysponowały przewagą parkietu. Wygrany pary zmierzy się w półfinale ze zwycięzcą rywalizacji pomiędzy Developresem Bella Dolina Rzeszów a Volley Wrocław.

Czytaj też:
Właściciel Sir Safety Perugii docenił siatkarza ZAKSY. Możliwy transfer?
Czytaj też:
Nikola Grbić z żalem po publikacji nowego terminarza PlusLigi. „Nie miałem realnego wpływu na to, jak będzie on wyglądać”

Źródło: WPROST.pl