Polski siatkarz mocno się martwi. Wcale by się nie zdziwił, gdyby przez to wiele stracił

Polski siatkarz mocno się martwi. Wcale by się nie zdziwił, gdyby przez to wiele stracił

Kamil Semeniuk
Kamil Semeniuk Źródło:WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Nikola Grbić w krótkim czasie przyzwyczaił nas do tego, że lubi zaskoczyć przy powołaniach. Z jednej strony więc ewentualnie niespodzianki nie powinny szokować. Z drugiej, gdyby w kadrze zabrakło na przykład Kamila Semeniuka, byłby to szok. Sam siatkarz jednak wcale by się nie zdziwił.

Kamil Semeniuk to jeden z filarów reprezentacji Polski. W minionych sezonach wychowanek ZAKSY Kędzierzyn-Koźle wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Biało-Czerwonych i podczas kadencji Nikoli Grbicia trudno było sobie wyobrazić zespół bez niego. Czy wkrótce się to zmieni? Sam przyjmujący uważa, że taki scenariusz jest możliwy.

Kamil Semeniuk nie jest pewny powołania do reprezentacji Polski

Wszystko rozbija się oczywiście o to, w jakiej dyspozycji jest siatkarz oraz cały jego zespół. Sir Sicoma Monini Perugia odpadła z Ligi Mistrzów w półfinale w pojedynku z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a przecież jej celem był triumf w całych rozgrywkach. Do tego zespół Andrei Anastasiego ma kłopoty w lidze włoskiej, gdzie będzie musiał rozegrać piąte spotkanie w fazie play-off. Jakby tego było mało, atmosfera w samym klubie jest gęsta, ponieważ trener i prezes nie szczędzą sobie gorzkich słów w mediach.

Atmosfera w Perugii przechodzi też na boisko, gdzie włoski zespół zawodzi. Kamil Semeniuk uważa, że między innymi on powinien grać lepiej, bo w innym wypadku może nie doczekać się powołania do kadry. – Trochę się martwię, bo moja forma nie jest wyborna i będę się cieszył, jeśli pojawię się na zgrupowaniu reprezentacji – stwierdził w rozmowie z Polsatem Sport.

Kamil Semeniuk zadeklarował walkę

– Na mojej pozycji rywalizacja jest duża, mamy fantastycznych zawodników na bardzo wysokim poziomie – przyznał Semeniuk. Rzeczywiście trudno się z nim nie zgodzić, skoro na tej samej pozycji może występować też Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek czy Bartosz Kurek.

– Szczerze mówiąc moja forma nie jest teraz superwysoka. Znajdę bez problemu zawodników, którzy mnie teraz przewyższają. Ale będę się starał z całych sił, będę wykonywał swoją pracę. Sezon jest jeszcze do uratowania, bo dalej walczymy o scudetto. Mam nadzieję, że forma wróci i jeszcze pokażę, na co mnie stać – zakończył wychowanek ZAKSY.

Czytaj też:
Matias Sanchez dla „Wprost”: Gdy wspominam Tokio, dostaję gęsiej skórki. Witano nas jak bohaterów
Czytaj też:
Ten siatkarski QUIZ powinieneś rozwiązać z łatwością

Opracował:
Źródło: Polsat Sport