Trudno wyobrazić sobie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle bez Aleksandra Śliwki, który jest jednym z autorów wielkich sukcesów tego klubu w ostatnich latach. Kibice tej drużyny zapewne najchętniej oglądaliby przyjmującego w barwach wicemistrzów Polski, ale on sam zdaje się nie podzielać takich chęci. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” przyznał bowiem, że nie zamyka się na żaden transfer.
Aleksander Śliwka o porównaniu ligi polskiej i włoskiej
Cały temat rozpoczął się od chęci porównania PlusLigi z ligą włoską. To właśnie te dwa kraje „rywalizują” ze sobą pod kątem tego, które rozgrywki są silniejsze. Jak dotąd uważano, że przewagę ma Italia, ale wyniki w ostatnich latach sugerują coś innego.
Zmianę tendencji zauważył zresztą sam Śliwka. Co prawda nie chciał tego jednoznacznie oceniać, aczkolwiek przypomniał, że trzy ostatnie edycje Ligi Mistrzów wygrała ZAKSA, dwukrotnie pokonując w finale Itas Trentino. Dodatkowo w 2023 roku o miano najlepszej ekipy na kontynencie kędzierzynianie nie mierzyli się z żadną włoską drużyną, lecz z Jastrzębskim Węglem. Dla przyjmującego ogólnie jest to jednak kwestia, której nie da się zmierzyć. – Jakie kryteria przyjąć? Patrzeć na całą ligę? Czy porównywać mistrzów, wicemistrzów i tak dalej? Można jedynie gdybać – stwierdził.
Szczerze słowa Aleksandra Śliwki o transferze
To jednak nie zmienia faktu, że reprezentant Polski marzył o grze we Włoszech, zwłaszcza w czasach, gdy dopiero zaczynał swoją przygodę z siatkówką. Mało tego, dodał również, iż nadal o tym myśli, co było dość zaskakujące.
– Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale na teraz jestem zadowolony ze swoich wyborów. Gram w najlepszym klubie Europy, jestem jego ważną częścią. Włochy? Jestem otwarty na różne kierunki. Ta liga była i ciągle jest moim marzeniem, ale dużo rzeczy musi się złożyć, by dokonał się taki transfer – powiedział i wyjaśnił, że do całej sprawy podchodzi bardzo spokojnie. Może to oznaczać, iż raczej nie będzie sam nalegał na transfer, bo respektuje kontrakt ze swoim obecnym klubem.
Czytaj też:
Nie żyje zasłużony polski działacz siatkarski. Był związany z rozgrywkami najwyższego szczeblaCzytaj też:
Taki naprawdę jest Stefano Lavarini. Jego były asystent nie ma wątpliwości