Już sam fakt sięgnięcia po jedną z kadrowiczek z teamu trenera Stefano Lavariniego, jest godny uznania. Monika Fedusio wraz ze swoimi koleżankami z zespołu Grot Budowlanych Łódź osiągnęły jednak duży wynik w minionym sezonie Tauron Ligi. Łodzianki mocno zaszły za skórę siatkarkom Grupy Azoty Chemika Police, wyrzucając je z play-off w ćwierćfinale, a same sięgając po brązowe medale.
Monika Fedusio bohaterką hitowego transferu w Tauron Lidze
Policzanki z pewnością nie tak wyobrażały sobie zamknięcie sezonu, dlatego postawiono na mocną przebudowę. Fedusio to jeden z najcenniejszych kąsków na rynku tego lata. Warto przypomnieć, że siatkarka została wybrana najlepszą zawodniczką minionego sezonu na gali PLS podsumowującej rozgrywki zarówno żeńskie, jak i męskie.
Brawa należą się również pomysłowości zaprezentowania siatkarki w nowym klubie. Dział marketingu i PR w Policach mocno popracował, wykorzystując… Marylę Rodowicz oraz chat GPT. Na końcu nagrania umieszczonego w mediach społecznościowych pojawiła się już jednak sama zawodniczka. Dla pochodzącej z Giżycka przyjmującej to z pewnością duży krok w karierze. Wcześniej Fedusio – poza wspomnianym klubem z Łodzi – grała seniorsko w Pałacu Bydgoszcz. W młodzieżowej siatkówce siatkarka zaliczyła Orzeł Malbork oraz akademię Trefla Sopot.
Biało-Czerwone we wrześniu ruszają po bilety na igrzyska
W czwartek 26 lipca wybił równo rok do rozpoczęcia olimpijskich zmagań w Paryżu. Jednymi z tych, które bardzo chcą się znaleźć na igrzyskach, są polskie siatkarki. Biało-Czerwone po brązowym medalu VNL 2023 w tym roku czeka turniej kwalifikacyjny do IO.
Walka o olimpijskie przepustki zaplanowany jest na 16-24 września. Biało-Czerwone zagrają w łódzkiej Atlas Arenie. Z kibicowskiego punktu widzenia start sprzedaży biletów rusza już 3 sierpnia, więc warto się pospieszyć, bo zainteresowanie z pewnością będzie spore. A w kadrze Polek nie powinno zabraknąć miejsca dla wspomnianej Fedusio.
Czytaj też:
Bruno Rezende dla „Wprost”: Overthinking nie dawał mi spokoju. W głowie krzyczałem na samego siebieCzytaj też:
Marcin Janusz dla „Wprost”: Każdy z nas marzy o sukcesie w Paryżu