Polscy siatkarze rozkręcili się na dobre! Rekord świata i set wygrany do dziewięciu

Polscy siatkarze rozkręcili się na dobre! Rekord świata i set wygrany do dziewięciu

Reprezentacja Polski siatkarzy
Reprezentacja Polski siatkarzy Źródło:Newspix.pl / Paweł Piotrowski / 400mm.pl
Złe miłego początki. Tak można podsumować wtorkowy mecz reprezentacji Polski siatkarzy na mistrzostwach Europy. Biało-Czerwoni rozbili Duńczyków w trzech setach i nadal są niepokonani podczas trwającego czempionatu Starego Kontynentu.

Wicemistrzowie świata (2022) i brązowi medaliści ostatnich mistrzostw Europy (2021) byli zdecydowanym faworytem starcia z Danią. Polacy na turnieju mistrzostw Europy siatkarzy kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Biało-Czerwoni pokonali dotychczas w fazie grupowej odpowiednio: Czechów (3:0), Holendrów (3:1) i współgospodarzy turnieju Macedonię Północną (3:0).

Kiepski początek Polaków, rekord świata Wilfredo Leona

Co ciekawe, wtorkowy mecz rozpoczął się od niespodziewanych problemów polskiego zespołu. Tym razem trener Nikola Grbić do boju wypuścił Grzegorza Łomacza na rozegraniu, w przyjęciu duet Wilfredo Leon z Aleksandrem Śliwką, na ataku Bartosz Kurek, środkowi Karol Kłos i Jakub Kochanowski oraz libero Jakub Popiwczak.

Trzeba przyznać, że pierwszy set to zdecydowany popis po stronie Leona. Przy niekorzystnym wyniku 12:17 zawodnik pojawił się na zagrywce. Jego mocne uderzenia rozbijały przyjęcie przeciwników. Kapitalnie reprezentant Polski zagrał na wynik 15:17, popisując się zagrywką o prędkości 138 km/h.

Leon tym samym wyrównał… własny rekord świata w szybkości zagrywanej piłki z pola serwisowego. Przyjmujący taką samą prędkością popisał się w 2020 roku, podczas ligowego pojedynku włoskiej Sir Safety Perugia.

twitter

Polacy wyciągnęli za to seta na ostateczne 25:23. To była kapitalna seria i powrót do gry, do której polscy siatkarze zazwyczaj przyzwyczajają podczas swoich występów.

Reprezentacja Polski z wygranym setem 25:9!

Prawdziwy koncert Biało-Czerwoni dali w Skopje podczas drugiej partii. Drużyna Grbicia docisnęła Duńczyków do muru, nie dając żadnych możliwości przeciwnikom. Efekt? Dobrze funkcjonująca pierwsza akcja, szczelny blok, do tego zagrywka, ustawiająca granie. Duńczycy próbowali różnych rozwiązań, ale ostatecznie mogli tylko… obserwować z uznaniem grę wicemistrzów świata. Polacy wygrali aż 25:9.

twitter

Trener Grbić w trakcie drugiej partii wpuścił na boisko Tomasza Fornala. Następnie swój czas dostali Łukasz Kaczmarek i Kamil Semeniuk. Nie zmieniła się jednak moc uderzenia polskiej drużyny. Wspomniany Fornal w trzeciej partii popisał się asem serwisowym, dokładając 121 km/h, czyli niewiele gorzej od Leona.

Dodatkowo swoje piłki kończyli Kaczmarek czy Semeniuk, potwierdzając swoją solidną formę podczas ME 2023. Widać, że zgodnie z założeniem, Polacy z meczu na mecz pokazują coraz lepszą grę. Choć fakt faktem, grupowi rywale są mało wymagający. Co jest kolejnym kamyczkiem do ogródka do europejskiej federacji CEV, niepotrzebnie na siłę zwiększającej liczbę drużyn w mistrzostwach Starego Kontynentu.

Oddajmy jednak Duńczykom, walczyli do końca. Ostatecznie set numer trzy, ostatni w meczu, zakończył się wygraną Polaków 25:20. Pojedynek zakończył skuteczny blok Kłosa.

Kiedy kolejny mecz polskich siatkarzy na ME?

W środę 5 września reprezentacja Polski zakończy rozgrywki grupowe. Polacy w ostatnim spotkaniu zmierzą się z Czarnogórą. Pojedynek rozpocznie się o godzinie 17:00.

Biało-Czerwoni najprawdopodobniej z kompletem zwycięstw wyjadą z Macedonii Północnej, obierając kurs na fazę pucharową. W 1/8 finału Polacy swoje mecze będą rozgrywać już na Półwyspie Apenińskim w Bari.

Czytaj też:
Niemcy z kompletem zwycięstw na ME. Michał Winiarski odniesie z nimi sukces?
Czytaj też:
Nikola Grbić zdziwiony postawą sędzi meczu. Mina trenera mówi wszystko

Opracował:
Źródło: WPROST.pl