Wilfredo Leon nie dowierzał w nowy rekord świata. Zgodził się z Aleksandrem Śliwką

Wilfredo Leon nie dowierzał w nowy rekord świata. Zgodził się z Aleksandrem Śliwką

Wilfredo Leon
Wilfredo Leon Źródło:PAP/EPA / Georgi Licovski
Polscy siatkarze wygrali 3:0 z reprezentacją Danii w przedostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw Europy. Wilfredo Leon w spotkaniu wyrównał własny rekord świata prędkości zagrywki. Po meczu był jednak sceptyczny co do dokładności pomiaru.

Reprezentacja Polski siatkarzy nie zwalnia tempa. Po raz kolejny wygrała 3:0 w meczu fazy grupowej mistrzostw Europy 2023. Po pokonaniu bez straty seta Czechów i Macedończyków, we wtorek zwycięzcy tegorocznej Ligi Narodów z łatwością uporali się z Duńczykami. Tylko Holendrom udało się póki co urwać im seta.

Wilfredo Leon skomentował wyrównanie rekordu świata

Starcie z Danią, outsiderem grupy C, było jednostronnym pokazem siły w wykonaniu Polaków. W pierwszym secie pozwolili sobie na dłuższą chwilę rozkojarzenia, przez co do samego końca musieli walczyć o wygraną. Po zwycięstwie 25:23 w kolejnych odsłonach było już znacznie spokojniej. Koniec końców Polacy mogli być spokojni o trzy punkty.

Przy okazji meczu Wilfredo Leon oficjalnie wyrównał swój rekord świata prędkości zagrywki. W październiku 2020 roku siatkarz ustanowił go grając dla Sir Safety Perugii. Niecałe trzy lata później ponownie posłał piłkę z prędkością 138 kilometrów na godzinę, nie dając szans przeciwnikowi na dobre przyjęcie. Choć radar CEV pokazał taką liczbę, to wszyscy w reprezentacji Polski są zgodni, że wynik jest zawyżony. Gdy przy Leonie po meczu wspomniał o tym Aleksander Śliwka, pochodzący z Kuby reprezentant Polski dodał w mixzonie.

– Mnie też tak się wydaje. Czułem, że to mogło być około 130 km/h, ale nie myślałem, że wyjdzie aż 138 km/h. Wobec tego jestem tylko pozytywnie zadowolony – stwierdził Leon, cytowany przez „Interię”.

Polacy zagrają ostatni mecz w grupie EuroVolley 2023

Leon wspomniał także o rozkojarzeniu w pierwszym secie. „Czasami nawet z drużynami, które nie są mocne, coś takiego się pojawia. To nie jest prawda, że nie zdarzają się porażki w pojedynkach takich zespołów” – stwierdził siatkarz polskiej kadry.

W ostatnim meczu fazy grupowej Polacy zagrają z Czarnogórą. Później czeka ich chwila przerwy przed starciem w 1/8 finału.

Czytaj też:
Vital Heynen doceniony po latach. Szczere wyznanie doświadczonego zawodnika PlusLigi
Czytaj też:
Artur Szalpuk ocenił grę Polaków na mistrzostwach Europy. Wskazał, kiedy może pojawić się zagrożenie

Opracował:
Źródło: Interia.pl