Miniony rok, a nawet dwa, były niezwykle intensywne dla Michała Winiarskiego. Były reprezentant Polski prowadzi obecnie kadrę Niemiec, a do tego Aluron CMC Wartę Zawiercie. To ogromne obciążenie dla szkoleniowca, ponieważ non stop mierzy się z presją, a do tego praktycznie nie ma czasu na odpoczynek mentalny czy fizyczny. Dlatego jako trener musiał coś zmienić w swoim życiu, aby podołać wyzwaniom.
Michał Winiarski zmienił podejście do pracy
O szczegółach opowiedział w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”. Cały wątek wziął się ze wcześniejszego, dotyczącego niezwykle przeładowanego kalendarza siatkarskiego. Sami zawodnicy (nie tylko Polacy) w ostatnim czasie podkreślali, jak bardzo zmęczeni są ciągłą na wielu frontach. O to samo został zapytany również Michał Winiarski.
– Moje podejście do pracy i odpoczynku też się zmieniło – stwierdził. – Stworzyłem system, w którym jestem bardziej wydajny – zdradził. Co dokładnie miał na myśli? Chodziło mu przede wszystkim o zmianę nawyków. Dawniej od razu po meczu zasiadał do analizowania dobrych i złych stron ostatniego występu jego podopiecznych niezależnie od tego, jaki wynik padł.
Polski trener martwił się o swoje zdrowie
A jak to wygląda teraz? – Sięgam po książkę albo oglądam film, ale też staram się jak najszybciej zasnąć. Pracę nad analizą zaczynam rano i gdy jestem wypoczęty, wszystko idzie mi szybciej – wyznał 40-latek, dla którego higiena pracy ma priorytetowe znaczenie.
Michał Winiarski stwierdził, że musi inaczej podejść do swoich obowiązków mniej więcej w zeszłym roku, między zakończeniem sezonu reprezentacyjnego i początkiem klubowego. – Momentami czułem silne przepracowanie i uznałem, że długo tak nie pociągnę, bo wszystko odbije się na moim zdrowiu. Poświęciłem trochę czasu na pracę nad sobą, ponieważ wiem, że jeśli zadbam o siebie, skorzysta na tym również drużyna – podsumował.
Czytaj też:
Bez niego Michał Winiarski nie odniósłby sukcesu. Ten siatkarz to fenomenCzytaj też:
Michał Winiarski zdradził kulisy sukcesu w grze o igrzyska. Polak odszedł od standardów