Nikola Grbić go pominął, a on robi furorę. Polski siatkarz zachwyca

Nikola Grbić go pominął, a on robi furorę. Polski siatkarz zachwyca

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla Źródło:Newspix.pl / Marcin Bulanda/PressFocus
Jastrzębski Węgiel zwyciężył z Asseco Resovią Rzeszów 3:1 w czwartej kolejce PlusLigi. Na parkiecie wystąpiło kilku reprezentantów Polski, którzy przyczynili się do sukcesów Biało-Czerwonych w sezonie reprezentacyjnym. Mimo tego jednym z najlepszych siatkarzy został zawodnik, dla którego Nikola Grbić nie widział miejsca w wąskiej kadrze. To kolejny raz, kiedy kradnie show.

Mimo wielu roszad w składzie w porównaniu z poprzednim sezonem PlusLigi Jastrzębski Węgiel nie przestaje zachwycać. Co prawda przegrali mecz o Superpuchar Polski z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, jednak na ligowych parkietach radzą sobie znakomicie. Wygrali wszystkie dotychczasowe pojedynki, tracąc tylko dwa sety. Jednym z autorów doskonałych wyników jest Rafał Szymura, którego zabrakło w kadrze powołanych przez Nikolę Grbicia.

Rafał Szymura podbija parkiety PlusLigi

Mecz pomiędzy Jastrzębskim Węglem a Asseco Resovią Rzeszów był hitem 4. kolejki PlusLigi. Na boisku oglądaliśmy reprezentantów Polski, m.in. Jakuba Kochanowskiego, Tomasza Fornala czy Karola Kłosa, jednak to Rafał Szymura został uznany za MVP spotkania, zdobywając 22 punkty, na które złożyły się cztery asy oraz trzy bloki. Jego udany występ nie przeszedł bez uwagi trenera jastrzębian, Marcelo Mendeza, który również podkreślił, jak ważne i trudne zadanie wykonała jego drużyna.

– Rafał jest bardzo dobrym zawodnikiem. Miał w tym sezonie sporego pecha, bo borykał się z urazami. Dużo z nim pracujemy, żeby wrócił do pełnej dyspozycji i był w dobrej formie. Oba zespoły postawiły na mocną zagrywkę i zdobywały dużo punków w tym elemencie. Na szczęście w końcówkach setów, poza drugą partią, to my byliśmy lepsi i skuteczniejsi. Obie drużyny zagrały jednak bardzo dobrze – powiedział Argentyńczyk, cytowany przez plusliga.pl.

To kolejny udany występ przyjmującego w tym sezonie. Sam zainteresowany zwrócił uwagę, że cały zespół miał bardzo trudne zadanie do wykonania, a mecz z Asseco określił mianem „pojedynku wagi ciężkiej”. – Zagrywki latały po jednej i drugiej stronie z dużą prędkością. Trzeba jednak przyznać, że przetrzymaliśmy nasz słabszy moment, a ich mocną zagrywkę. Staraliśmy się to utrzymać, ale mieliśmy z tym problemy, ja sam chyba z siedem asów serwisowych puściłem – powiedział siatkarz.

Czytaj też:
Najlepszym siatkarzem na świecie jest Polak. To zestawienie rozwiewa wątpliwości
Czytaj też:
Polski siatkarz nie potrafi tego zrozumieć. Podzielił się celną uwagą

Opracował:
Źródło: plusliga.pl