Kamil Semeniuk jest jednym z najlepszych siatkarzy na świecie. Wychowanek Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle sięgnął dwukrotnie po zwycięstwo w Lidze Mistrzów, zdobył też mistrzostwo oraz wicemistrzostwo Polski, a na swoim koncie ma także dwa krajowe Puchary oraz Superpuchar.
Sukcesy Kamila Semeniuka i transfer do Włoch
Sezon 2021/22 należał do niego i jego klubu. W tym czasie zdobył Ligę Mistrzów, której został MVP, mistrzostwo kraju oraz Puchar. Z kolei w sezonie reprezentacyjnym został uznany za najlepszego przyjmującego tego czempionatu. Dzięki tym osiągnięciom CEV nagrodziła go tytułem dla najlepszego siatkarza 2022 roku Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej.
Po tym jakże udanym sezonie siatkarz udał się na podbój Włoch i dołączył do Sir Susa Vim Perugia, z którą wywalczył Klubowe Mistrzostwo Świata. Choć kolejny sezon nie był dla niego tak udany, to Nikola Grbić nie zrezygnował z niego i powoli odbudowywał go w kadrze, a ten odwdzięczył się świetną grą, która w mniejszy lub większy sposób przyczyniła się do wygrania w tym sezonie reprezentacyjnym Ligi Narodów, mistrzostwa świata oraz wywalczenia kwalifikacji do igrzysk olimpijskich.
Kamil Semeniuk wróci do PlusLigi?
W poniedziałek wychowanek Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle na swoim Instagramie postanowił udzielić odpowiedzi na pytania kibiców. Jeden z jego obserwatorów zapytał, czy chciałby jeszcze kiedyś zagrać w polskiej lidze.
Ten najpierw odpowiedział żartobliwie, zamieszczając na zdjęciu swój dorobek, że brakuje mu do kolekcji brązowego medalu. Potem jednak zdecydował się na poważną odpowiedź na zadane pytanie.
"Ale tak na serio to myślę, że kiedyś mnie jeszcze zobaczycie w PlusLidze" – zakończył.
Na razie nie wiadomo, kiedy Kamil Semeniuk mógłby wrócić do Polski. Jego kontrakt z Sir Susa Vim Perugia obowiązuje do 2025 roku. Zawodnik teraz skupia się na jak najlepszej grze w barwach swojego obecnego klubu, która zagwarantuje mu wyjazd na igrzyska olimpijskie, które są dla niego celem numer jeden. – Wszystko sprowadzam do tej imprezy oraz tego, aby się na niej znaleźć – powiedział w rozmowie z TVP Sport.