Reprezentant Polski nie szukał wymówek. Mówił o dużej frustracji

Reprezentant Polski nie szukał wymówek. Mówił o dużej frustracji

Marcin Janusz
Marcin Janusz Źródło:Newspix.pl / Piotr Matusewicz/PressFocus
Marcin Janusz nie zamierza szukać wymówek dla kryzysu, w którym znalazła się ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Rozgrywający jednoznacznie wspomniał o frustracji wkradającej się do drużyny od pewnego czasu.

Nikt, kto interesuje się siatkówką, nie zaprzeczy temu, iż ZAKSA Kędzierzyn-Koźle to jeden z najsilniejszych klubów na Starym Kontynencie a może i na całym świecie. Jednakże nawet najlepszym co jakiś czas zdarzają się kryzysy i wiele wskazuje na to, że wicemistrzowie Polski właśnie się w nim znaleźli. O komentarz w tej sprawie poproszono Marcina Janusza, który bynajmniej nie próbował zakłamywać rzeczywistości.

Marcin Janusz o frustracji w ZAKSIE

Dla lepszego zobrazowania sprawy warto przytoczyć wyniki, jakie w sezonie 2023/24 notuje ZAKSA. Aktualnie zajmuje ona 7. miejsce w PlusLidze, a do pierwszego Jastrzębskiego Węgla traci aż 12 punktów. To efekt wielu wpadek, które w minionych tygodniach zanotowali podopieczni Tuomasa Sammelvuo. Wygrali bowiem 6 spotkań z 11, ponosząc porażki z Hermapolem Częstochowa (1:3), Asseco Resovią (0:3), Barkom Każanami Lwów (1:3), LUK-iem Lublin (0:3) i Treflem Gdańsk (0:3).

Pewnym wytłumaczeniem dla tak słabych rezultatów są ciągłe braki kadrowe w ekipie z Kędzierzyna-Koźla. – W tym najgorszym momencie, gdy kontuzji było najwięcej, czuliśmy ogromną frustrację. To duży pech, że plaga urazów spotyka nas w jednym momencie. Tym bardziej, że nie ma dla nas nieważnych meczów – stwierdził Marcin Janusz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Marcin Janusz unika wymówek

Rozgrywający jednoznacznie wspomniał, że mimo wszystko ZAKSA nie zamierza rezygnować z walki o najwyższe laury. Wspomniał, iż celem nadrzędnym jest teraz znalezienie się w Play-offach PlusLigi, a także dobre występy w Pucharze Polski i w Lidze Mistrzów. – Zdajemy sobie sprawę, że jeżeli teraz stracimy wiele punktów, to później będzie trudno odrobić straty – przyznał.

– Wiemy, że wychodząc na boisko, nie możemy myśleć o tym, co by było gdyby. Chcemy walczyć o swoje. Nie mamy kłopotu z tym, by w wywiadach mówić, iż coś jest nie tak, ale jednocześnie nie zamierzamy tłumaczyć gorszych wyników sportowych żadnymi problemami. Na parkiecie pragniemy sobie z nimi radzić – zakończył.

Czytaj też:
ZAKSA zdominowana w Gdańsku. Znakomita dyspozycja Trefla
Czytaj też:
ZAKSA porusza serca swoją akcją na mikołajki. Prośba o szczególne wsparcie

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Przegląd Sportowy