W meczu na szczycie PlusLigi zmierzyły się ze sobą Aluron CMC Warta Zawiercie i Asseco Resovia. Oba zespoły mierzą w tym sezonie wysoko, co potwierdzają wyniki. Przed tym spotkaniem gospodarze plasowali się na trzecim miejscu z dorobkiem 41 pkt. Tuż za nimi byli ich dzisiejsi rywale – z taką samą liczbą zwycięstw, ale mniejszą liczbą punktów. Do podopiecznych Michała Winiarskiego tracili bowiem trzy oczka.
PlusLiga: Asseco Resovia zdominowała Wartę Zawiercie w pierwszym secie
Dość niespodziewanie od początku tego spotkania to trapiona kontuzjami Asseco Resovia zdominowała swoich rywali. Goście wyszli na prowadzenie 2:9, a następnie odskoczyli na 5:14. Można otwarcie powiedzieć, że nikt się nie spodziewał takiego przebiegu.
W dalszej części tego seta przewaga Asseco Resovii skurczyła się do pięciu „oczek”, przez co Giampaolo Medei poprosił o pierwszy w tym secie time-out. W końcówce siatkarze obu zespołów zagwarantowali kibicom ogromne emocje, gdyż zawiercianie doprowadzili do wyniku 22:19. Ostatecznie ta partia zakończyła się wynikiem 21:25 dla rzeszowian.
Kapitalne widowisko w trzecim secie
Dopiero w drugim secie siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie. Było wówczas 3:2, ale w kolejnej akcji Asseco Resovia wyrównała. Tym razem to gospodarze odskoczyli rywalom na cztery punkty (12:8), co pozwoliło im uspokoić swoją grę. W końcówce podopieczni MIchała Winiarskiego prowadzili 22:16 i bez większych problemów zatriumfowali 25:18. Duża w tym zasługa Karola Butryna, który niemal się nie mylił.
Trzeci set od początku był bardzo wyrównany. Dopiero błędy indywidualne zawiercian sprawiły, że Asseco Resovia wyszła na prowadzenie 15:18. Między innymi dzięki zagrywce Mateusza Bieńka gospodarzom udało się szybko wyrównać (19:19). Co prawda chwilę później goście odskoczyli na dwa „oczka” (20:22), ale gospodarze po raz kolejny dali radę wyrównać (25:25). Jako pierwsi piłkę setową mieli rzeszowianie, ale jej nie wykorzystali. Przy wyniku 27:27 Karol Butryn wszedł na zagrywkę. Atakujący Warty Zawiercie posłał dwa asy serwisowe, dzięki czemu jego zespół wygrał tę partię (29:27) i wyszedł na prowadzenie 2:1.
Czwartego seta ponownie zdominowali gospodarze. Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie odskoczyli na pięć „oczek” 13:8, które utrzymali do decydującej fazy seta (21:16). W końcówce rzeszowianie trochę zniwelowali tę stratę (22:19), ale ostatecznie przegrali go 25:23, a cały mecz 3:1.
Czytaj też:
Polska siatkówka w żałobie. Nie żyje znany działaczCzytaj też:
Rollercoaster w meczu ZAKSY. Siatkarze odwrócili losy spotkania