Jastrzębski Węgiel w pierwszym spotkaniu ćwierćfinału Ligi Mistrzów przegrał z Gas Sales Daiko Piacenza 2:3, by w rewanżu wygrać z włoską ekipą 3:0. To sprawia, że mistrzowie Polski wciąż mają szansę na triumf w prestiżowych rozgrywkach. W ubiegłym sezonie awansowali do finału Ligi Mistrzów, gdzie przegrali z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Norbert Huber zostaje w drużynie
Ważną informację przekazał po rewanżowym spotkaniu z Piacenzą Norbert Huber. Środkowy Jastrzębskiego Węgla w następnym sezonie ponownie będzie reprezentował ten zespół. Ogłosił to w rozmowie z Polsatem Sport. Mówił też o celach, które sobie założył przed środowym pojedynkiem.
– Przed meczem miałem w głowie wiele myśli. Te kluczowe, które mi towarzyszyły, były takie, żeby zaprezentować dziś bardzo dobrą siatkówkę, pokonać drużynę z Włoch i po pierwsze móc się wymienić koszulką z Robertlandym Simonem, a po drugie – przekazać kibicom informację, że zostanę w Jastrzębskim Węglu na następny sezon – powiedział Huber.
Rzeczywiście Huber pokazał świetny poziom. Zdobył dla swojej drużyny dziewięć punktów – cztery w ataku przy skuteczności 67 procent, do tego cztery w bloku i jeden po asie serwisowym. Potwierdził, że jest w czołówce najlepszych blokujących świata.
Znów będą mieli mocny skład
W przyszłym sezonie do Jastrzębskiego Węgla ma dołączyć Łukasz Kaczmarek, jeden z najlepszych zawodników PlusLigi. W gronie potencjalnych nabytków są też: Francuz Timothee Carle z Berlin Recycling Volleys i Argentyńczyk Luciano Vicentin z Ziraatu Ankara. Wygląda na to, że jastrzębianie znów będą walczyć o najwyższe cele.
– Jest mi tutaj bardzo dobrze. Myślę też, że wszyscy wiedzą, kto tutaj zawita w przyszłym sezonie, jaka będzie drużyna. Ja cieszę się, że zostaję, że inni też zostają i że nadal będziemy dobrą drużyną, która będzie w stanie osiągać duże rzeczy – dodał Huber.
Teraz przed Jastrzębskim Węglem walka w final four Tauron Pucharu Polski. Ekipa Marcelo Mendeza w sobotnim półfinale zmierzy się z Bogdanką LUK Lublin.
Czytaj też:
Andrea Anastasi chwali polskiego siatkarza. Chętnie „ukradłby” go tej drużynieCzytaj też:
Nietypowa sytuacja w meczu Jastrzębskiego Węgla. Zawodnik zagrał... głową