Bartosz Kurek w ubiegłym roku był nękany przez kontuzje szczególnie w okresie reprezentacyjnym. Z tego też powodu opuścił najważniejsze mecze mistrzostw Europy, a na kwalifikacje olimpijskie w ogóle nie pojechał. Od czasu do czasu brakuje go też w składzie japońskiego Wolfdogs Nagoya na mecze ligowe. Podobna sytuacja przytrafiła się w obecny weekend, gdzie próżno było szukać go na boisku.
Kibice mogą odetchnąć z ulgą
Fani, którzy na bieżąco śledzą siatkarskie wydarzenia z Japonii, na pewno mogli być zaniepokojeni takim obrotem spraw. Ewentualne odnowienie kontuzji biodra mogło być dla Kurka bolesne w skutkach.
Jak poinformował portal sport.tvp.pl, tym razem problemy zdrowotne nie okazały się zbyt poważne i za kilka dni kapitan reprezentacji Polski powinien powrócić do gry. Atakujący miał poczuć małe dolegliwości bólowe i jego klub nie chciał ryzykować pogłębienia urazu. To mogłoby bowiem spowodować dłuższą absencję.
Okazuje się, że jeśli wszystko pójdzie z planem, to Kurek ma wrócić do gry już w następny weekend. Wtedy Wolfdogs Nagoya zmierzy się z Suntory Sunbirds.
Ciężkie życie pod nieobecność Kurka
Polski atakujący od kilku lat jest liderem ekipy z Nagoyi. Tak też dotychczas było w tym sezonie, gdzie zanotował już kilka wspaniałych występów. Gdy go zabrakło na boisku, to już jego zespół miał spore problemy. W sobotę Wolfdogs Nagoya przegrał z JT Thunders 2:3.
Obecnie drużyna Bartosza Kurka ma w swoim dorobku 22 zwycięstwa i 9 porażek. Zajmuje w ligowej tabeli trzecie miejsce i zgromadziła 68 punktów. Klasę naszego siatkarza obrazuje klasyfikacja najlepiej punktujących zawodników w rozgrywkach. Mimo kilku nieobecności 35-latek zdobył 652 punkty, co daje mu czwarte miejsce w zestawieniu.
Czytaj też:
Nie wyobraża sobie Kurka, Leona i Kubiaka w jednej drużynie. Mówi o innej koncepcjiCzytaj też:
Zaskakujące wieści o Wilfredo Leonie. Trafi do innego polskiego klubu niż ZAKSA?