Wilfredo Leon po raz pierwszy w karierze zagra w polskim klubie. Po wielu miesiącach spekulacji medialnych Bogdanka LUK Lublin podczas poniedziałkowej konferencji prasowej ogłosiła zakontraktowanie gwiazdy światowej siatkówki. Transfer przyjmującego wywołał ogromne poruszenie nie tylko w Polsce, ale i za granicami kraju. Sprowadzenie jednego z najlepszych zawodników globu nie należało do łatwych zadań.
Wilfredo Leon zarobi ogromne pieniądze w Bogdance LUK Lublin
Wilfredo Leon ma pomóc LUK-owi w odniesieniu sukcesów w PlusLidze oraz w Pucharze Challenge. Zespół ze stolicy Lubelszczyzny po raz pierwszy wystąpi w europejskich pucharach za sprawą zajęcia piątego miejsca w poprzednich rozgrywkach ligowych. Sam przyjmujący nie zbawi jednak zespołu Massimo Bottiego. W Lublinie wciąż będą mogli liczyć na Thalesa Hossa czy Marcina Komendę. Ponadto do klubu dołączyli reprezentanci kraju – Mikołaj Sawicki, Bennie Tuinstra czy Aleks Grozdanow.
To jednak na Leona będzie zwrócona największa uwaga. W porównaniu do innych zawodników można powiedzieć, że w Lublinie stworzono dla urodzonego na Kubie zawodnika ogromny komin płacowy. Według doniesień Przeglądu Sportowego Onet urodzony w 1993 roku siatkarz ma zarobić przez rok między 800 a 900 tysięcy euro. W przeliczeniu na złotówki mowa tu o kwocie pokroju 3,45-3,90 miliona złotych. Tak wielkich pieniędzy w PlusLidze prawdopodobnie nikt jeszcze nie zarabiał.
Siatkarz mógł zarobić jeszcze więcej, gdyby wybrał grę poza granicami Polski. Leon chciał jednak zamieszkać w końcu wspólnie z rodziną. Zależało mu na tym, by córka rozpoczęła naukę w polskiej szkole podstawowej.
Kariera Wilfredo Leona
Wilfredo Leon w latach 2014-2018 był zawodnikiem Zenita Kazań. Później trafił do Perugii, z którą w ostatnim sezonie triumfował w Serie A. Siatkarz może pochwalić się dwoma wicemistrzostwami świata. Pierwsze zdobył jeszcze jako reprezentant Kuby.
Czytaj też:
Ogromne przetasowania w rankingu FIVB. To są główni sprawcy zamieszaniaCzytaj też:
Mateusz Bieniek z uznaniem o siatkarkach. „One jeszcze na igrzyskach namieszają”