Na zakończenie Memoriału Huberta Wagnera zmierzyły się reprezentacje Polski i Słowenii. Obie reprezentacje wygrały wszystkie swoje spotkania, więc triumfator tego pojedynku automatycznie zwyciężał w całym cyklu. Warto zaznaczyć, że w ubiegłym roku podopieczni Gheorghe Cretu zajęli drugie miejsce za Włochami. Z kolei biało-czerwoni zakończyli XX edycję z brązem.
Mocne otwarcie obu ekip
Słoweńcy weszli bardzo dobrze w to spotkanie. Już na samym starcie prowadzili 1:4, przez co biało-czerwoni musieli gonić wynik. Bardzo szybko udało się im tego dokonać, za sprawą Aleksandra Śliwki, który skończył z pipe, a następnie postawiliśmy dwa szczelne bloki. Od wyniku 12:12 Słoweńcy znów wygrali trzy akcje z rzędu i odskoczyli naszym zawodnikom (12:15).
Na szczęście odrabianie strat jest naszą siłą. W trudnym momencie Kamil Semeniuk zaserwował asa i zniwelowaliśmy stratę. Następnie za sprawą błędu Sterna, po raz kolejny doprowadziliśmy do wyrównania (16:16). W końcówce tej partii więcej zimnej krwi zachowali Polacy, którzy ostatecznie zatriumfowali 25:20.
Przestój w polskiej ekipie
W drugim secie to Polacy lepiej zaczęli i wyszli nawet na czteropunktowe prowadzenie (11:7). W pewnym momencie nastąpił przestój, na którym skorzystali Słoweńcy, którzy doprowadzili do wyrównania 14:14. Z tego marazmu wyciągnęli nas najpierw Kamil Semeniuk, który zaatakował po ciasnym skosie, a następnie Bartłomiej Bołądź, który skończył kontratak.
Chwilę później to Słoweńcy doprowadzili do wyrównania, blokując Olka Śliwkę, a w kolejnej akcji Pajenk ustrzelił naszego przyjmującego i dał swojej drużynie prowadzenie (17:18). W końcówce Polacy mieli pierwsze setbole, ale żadnego z nich nie wykorzystali, przez co potrzebna była gra na przewagi. Ta partia ostatecznie zakończyła się wynikiem 26:28 dla Słowenii.
Przegrana w drugim secie mocno pobudziła podopiecznych Nikoli Grbicia, którzy w kolejnej odsłonie tego meczu punktowali jak wściekli. Biało-czerwoni szybko wyszli na prowadzenie 9:3, które konsekwentnie zwiększali. Polscy siatkarze zanotowali kapitalną serię siedmiu wygranych akcji z rzędu, co pozwoliło im powiększyć przewagę 20:7. Dzięki temu biało-czerwoni byli pewni, że w tej partii nie przegrają. Trzecia odsłona tego meczu zakończyła się wynikiem 25:14.
Memoriał Huberta Wagnera: Polska zwycięża po raz 11 w historii
Czwarty set rozpoczął się od skutecznego ataku Kurka, który zmieścił się między słoweńskim blokiem. Po chwili tablica wskazywała wynik 4:1. W dalszej części seta Słoweńcy doszli nas na jeden punkt (8:7). Skuteczna gra Polaków nie pozwoliła im doprowadzić do wyrównania. Doping kibiców poniósł biało-czerwonych do triumfu w tym secie 26:24 i zwycięstwa w całym meczu 3:1. Ten triumf był dla Polski jedenastym w historii tego Memoriału Huberta Wagnera. Po raz pierwszy wygraliśmy w 2006 roku. Następnie triumfowaliśmy w latach: 2008, 2009, 2012, 2013, 2015, 2017, 2018, 2021 oraz 2022.
Czytaj też:
Michał Winiarski ujawnił plany Niemców. „Mamy tę przewagę”Czytaj też:
Oto sekret polskich siatkarzy na igrzyska olimpijskie. Wymowne reakcje zawodników