Problemy w kadrze Norwegii. Kolejny skoczek z pozytywnym wynikiem testu

Problemy w kadrze Norwegii. Kolejny skoczek z pozytywnym wynikiem testu

Johan Andre Forfang
Johan Andre Forfang Źródło:Newspix.pl / PressFocus
Na około dwa tygodnie przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Pekinie norweska drużyna skoczków narciarskich zaczyna mieć problemy. Jak podaje Nettavisen Sport już trzeci zawodnik otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa.

Jedną z większych przeszkód, jakie mogą czekać na wszystkich sportowców w Pekinie, jest pozytywny wynik testu na koronawirusa. Każdy z zawodników przechodzi wiele testów i przestrzega wszelkich restrykcji sanitarnych, by zminimalizować ryzyko zakażenia na około dwa tygodnie przed rozpoczęciem imprezy czterolecia. Niestety nie każdemu się to udaje.

Koronawirus w kadrze Norwegii

Niedawno otrzymaliśmy informację, że pozytywne wyniki testów na koronawirusa otrzymali Daniel Andre Tande i Fredrik Villumstad. To spowodowało, że Marius Lindvik, który został zakwalifikowany do osób bliskiego kontaktu z zakażonymi, nie mógł wystąpić w mistrzostwach Norwegii.

Jak dotąd będący w świetnej formie Lindvik nie otrzymał pozytywnego wyniku testu na koronawirusa. Jak podaje portal nettavisen.no przytrafiło się to jednak jego koledze z drużyny Johannowi Andre Forfangowi, który zdążył wcześniej sięgnąć po mistrzostwo swojego kraju. Z powodu braku trzech zakażonych skoczków, kontuzji Roberta Johanssona i średniej dyspozycji Halvora Egnera Graneruda, na podium krajowego czempionatu znalazł się nawet Jarl Magnus Riiber, który jest na co dzień kombinatorem norweskim.

W Norwegii trwa walka z czasem

Johan Andre Forfang był powołany na konkursy Pucharu Świata w Titisee-Neustadt, ale w związku z pozytywnym wynikiem testu antygenowego na COVID-19 na razie jest z tej rywalizacji wykluczony. Ewentualne zakażenie będzie jeszcze potwierdzane dokładniejszym testem PCR. Zawody poprzedzające wylot do Chin niezależnie od wyników testów na koronawirusa na pewno odpuści sobie Marius Lindvik, który najzwyczajniej w świecie nie chce niepotrzebnie ryzykować.

W norweskiej drużynie trwa więc walka z czasem. Większość drużyn wylatuje do Chin 31 stycznia. Skandynawowie muszą okazać pierwszy z negatywnych testów już na pięć dni przed przybyciem do azjatyckiego kraju. Jeśli sprawa w norweskiej ekipie nie ulegnie zmianie, może się okazać, że zabraknie reprezentacji tego kraju w konkursie drużynowym w Pekinie.

Czytaj też:
Polak załamany decyzją Michala Doleżala dotyczącą igrzysk. Zdobył się na szczere wyznanie