PŚ w Planicy. Niewiele zabrakło do szczęścia. Polacy walczyli do samego końca

PŚ w Planicy. Niewiele zabrakło do szczęścia. Polacy walczyli do samego końca

Kamil Stoch
Kamil Stoch Źródło:Newspix.pl / Mateusz Januszek
Sobotni konkurs drużynowy w Planicy był dla Michała Doleżala ostatnią tego typu rywalizacją. Biało-Czerwoni nie zdołali niestety stanąć na podium, choć do tego sukcesu zabrakło naprawdę niewiele.

Sobotni konkurs drużynowy zapowiadał się dla Polaków bardzo dobrze, ponieważ podczas piątkowych zmagań indywidualnych każdy z naszych reprezentantów pokazał się z satysfakcjonującej strony. Najlepiej z naszych zawodników zaprezentował się Kamil Stoch, który ostatecznie zajął 11. miejsce. Marzenia o godnym pożegnaniu Michała Doleżala, z którym PZN nie przedłuży umowy były więc jak najbardziej możliwe do spełnienia.

PŚ w Planicy. Pierwsza seria zakończona tuż za podium

Pierwsza seria zaczęła się dla Polaków od udanego skoku Piotra Żyły, który uzyskał odległość 217 metrów. W tej samej grupie skakał Marius Lindvik. Norweg rozpoczął zmagania Norwegi od wysokiego C, ponieważ wylądował na 240 metrze. Dawid Kubacki w drugiej grupie skoczył 218.5 metra, co pozwoliło mu na utrzymanie komfortowej 3. pozycji. Komfortowa za to nie była przewaga nad 4. Austrią, której oddech skoczkowie czuli na plecach.

W trzeciej grupie wspaniały skok na odległość 233.5 metra oddał Jakub Wolny, który od początku zmagań w Planicy zapowiadał, że chce przekroczyć 230. metr. Sytuacja Polaków pogorszyła się po 227-metrowej próbie Kamila Stocha, który dał się wyprzedzić Stefanowi Kraftowi, skaczącemu ponad 10 metrów dalej.

Austriacko-polska walka o medale

W drugiej serii Piotr Żyła skoczył o wiele dalej, bowiem uzyskał odległość 232.5 metra. Niestety nasz główny przeciwnik z Austrii Michael Hayboeck skoczył zaledwie metr bliżej i zdołał utrzymać przewagę na poziomie 4.4 punktów. Dawid Kubacki wykonał dobrą pracę, ponieważ skoczył 218.5 metra z gorszym wiatrem i w lepszym stylu. Ponownie jednak grupowy rywal z Austrii skoczył dalej i powiększył przewagę nad Biało-Czerwonymi.

Jakub Wolny skoczył 221.5 metra, co było gorszym wynikiem niż w pierwszej serii. Ponownie jednak Austriak Manuel Fettner i minimalnie powiększył przewagę nad Biało-Czerwonymi. Kamil Stoch skoczył 229 metrów, co w porównaniu z 241 metrami Krafta dało naszym zawodnikom ostatecznie 4. miejsce. Na 1. miejscu znaleźli się bez zaskoczeń Słoweńcy, a drugie miejsce przypadło Norwegii.

Czytaj też:
Salah zrewanżował się za finał Pucharu Narodów Afryki. Egipt o krok od mundialu

Opracował:
Źródło: WPROST.pl