Przypomnijmy, po piątkowym konkursie w Planicy Michal Doleżal ogłosił, że rezygnuje z funkcji szkoleniowca polskiej kadry. – Postanowiłem nie czekać dłużej na decyzje związku, ogłaszam, że odchodzę z funkcji trenera reprezentacji. Dziękuje sztabowi i zawodnikom, którzy zawsze byli ze mną. To był wspaniały czas, to była dla mnie druga rodzina – powiedział w rozmowie z Eurosportem.
Skoki narciarskie. PZN wkrótce podejmie decyzję
Krótko po ogłoszeniu tej decyzji sekretarz generalny PZN Jan Winkiel przekazał, że związek postanowił nie przedłużać umowy z Doleżalem, o czym poinformowano Czecha. – Szacunek za pracę, którą Michał wykonał w poprzednich sezonach. Niestety w tym sezonie się coś zacięło – tłumaczył.
Jak się okazało, decyzja związku nie spodobała się Kamilowi Stochowi, Dawidowi Kubackiemu i Piotrowi Żyle. Liderzy kadry stanęli w obronie Doleżala, otwarcie krytykując przy tym PZN. Ten z kolei zamierza przedyskutować temat przyszłości Czecha we wtorek 29 marca, kiedy to zbierze się prezydium zarządu związku, podczas którego mają zapaść decyzje dotyczące sztabu.
Jednym z sugerowanych przez media wariantów jest ten, w którym Doleżal pozostanie trenerem wspomnianych liderów reprezentacji, a młodsi zawodnicy rozpoczną współpracę z innym szkoleniowcem. Taki scenariusz rodzi jednak wiele problemów logistycznych, przez co zdaje się mało prawdopodobny.
Kto następcą Michala Doleżala?
Jeśli jednak PZN definitywnie ogłosi zakończenie współpracy z Czechem, konieczne będzie wyłonienie jego następcy. Portal tvpsport.pl nieoficjalnie podaje, że obecnie związek rozważa kandydatury trzech trenerów. Jednym z nich jest Thomas Thurnichler, czyli asystent Andreasa Widchoelzla, z którym poprowadził Austrię do złota w olimpijskim konkursie drużynowym.
Wśród kandydatów do zastąpienia Doleżala jest też Nik Huber, który w przeszłości współpracował m.in. z Andreasem Koflerem, Thomasem Morgensternem czy Gregorem Schlierenzauerem. – Pracował jako indywidualny trener Wolfganga Loitzla, potem w kadrze amerykańskich kombinatorów norweskich. Ma więc doświadczenie międzynarodowe, a teraz przyczyniał się do sukcesów naszych młodych zawodników – tłumaczył w rozmowie z tvpsport.pl Andreas Goldberger.
Póki co nie ujawniono, kto ma być trzecim kandydatem do objęcia polskiej kadry. Wiadomo jedynie, że jest to szkoleniowiec zagraniczny. Z pewnością nie będzie to Alexander Pointner, który jeszcze przed zakończeniem sezonu ogłosił, że nie doszedł do porozumienia z PZN-em.
Czytaj też:
Kamil Stoch po zakończeniu sezonu: Dobry dzień, żeby zacząć coś od nowa