Skoki narciarskie w Polsce cieszą się dużą popularnością, a podczas konkursów organizowanych w Wiśle i Zakopanem poczynania zawodników często śledzą najważniejsi politycy w państwie. Nie inaczej było tym razem, kiedy to na inauguracji Pucharu Świata pojawił się Andrzej Duda. Prezydent z wysokości trybun śledził sobotnie zawody, które wygrał Dawid Kubacki.
Halvor Egner Granerud spotkał prezydenta
Podczas pierwszego konkursu w sezonie trzeci był Stefan Kraft, a drugi Halvor Egner Granerud. To właśnie Norweg w trakcie zawodów spotkał Andrzeja Dudę, o czym opowiedział w rozmowie z „Dagbladet". – Próbowałem dostać się pod dach zaraz po wyjściu z zeskoku. Wtedy dostałem jasny sygnał, że przejście za chwilę będzie zamknięte – wyjaśnił.
Jak się okazało, ochroniarz głowy państwa przekazał Granerudowi, że musi się wycofać i poczekać na przejście prezydenta w towarzystwie ochrony. – Prezydent był chyba najważniejszą osobą, która pojawiła się na skoczni. To sporo mówi o pozycji tej dyscypliny w Polsce. Pojawił się mimo złej pogody – stwierdził Granerud.
Norweg odniósł się także do swoich sobotnich skoków, którego jego zdaniem były „solidne”. – Zawsze pojawia się coś, co można zrobić lepiej. Straciłem trochę kontroli w pierwszej części lotu. Nie wiem jednak, czy to była moja wina, czy wynikało to z innych okoliczności. Oddałem dwa naprawdę dobre skoki – stwierdził Granerud, który w niedzielnym konkursie był czwarty i po zawodach w Wiśle zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Czytaj też:
Markus Eisenbichler szczerze opowiedział o problemach. Zaskakujące wyznanie skoczkaCzytaj też:
Thurnbichler dosadnie o dyskwalifikacji Stocha. Wskazał winnych tej sytuacji