Słynny trener otrzymał pracę w Polsce! Ogromne zaskoczenie

Słynny trener otrzymał pracę w Polsce! Ogromne zaskoczenie

Alexander Stoeckl
Alexander Stoeckl Źródło: Newspix.pl
Polski Związek Narciarski ogłosił wyjątkową niespodziankę dla kibiców. Alexander Stoeckl rozpoczął 1 sierpnia pracę na stanowisku Dyrektora Sportowego ds. Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej.

Alexander Stoeckl to wybitny austriacki szkoleniowiec, który przez ostatnie 13 lat był trenerem głównym reprezentacji Norwegii w skokach narciarskich. W minionym sezonie zawodnicy nie mogli znaleźć wspólnego języka ze Stoecklem i stało się jasne, że będzie musiał zmienić otoczenie. Pierwotnie pojawiały się informacje, że mógłby trafić do Polski, ale później temat przycichł. Tymczasem prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz dopiął wielki transfer, bo inaczej nie można tego nazwać. Od 1 sierpnia Austriak oficjalnie dołączył do PZN.

Małysz nie ma wątpliwości

Stoeckl został powołany na stanowisko Dyrektora Sportowego ds. Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej. To dla niego nowa rola, ale Stoeckl może wnieść odpowiednią świeżość do polskiego systemu. Adam Małysz zdaje się nie mieć wątpliwości, że właśnie tak się stanie.

– Bardzo się cieszę, że Alex dołączył do naszego teamu. Jest wybitnym szkoleniowcem i ma ogromne doświadczenie w skokach narciarskich. Właśnie takiej osoby jak on szukaliśmy jako menadżera tych dyscyplin. Zawsze staramy się pozyskiwać najlepszych z najlepszych, aby skoki w Polsce dalej się rozwijały – przyznał Małysz cytowany przez serwis pzn.pl.

twitter

Stoeckl zabrał głos

Niektórzy mogą powiedzieć, że Stoeckl ma w sobie gen zwycięzcy. Pod jego wodzą Norwegia osiągała szereg sukcesów w zmaganiach drużynowych, ale indywidualnie wybijali się także pojedynczy zawodnicy, którzy potrafili kapitalnie spisywać się w Pucharze Świata, czy też wielkich imprezach mistrzowskich. W ostatnich latach w pamięci mogła wszystkim zapaść szczególnie postawa Halvora Egnera Graneruda, który potrafił dwukrotnie sięgnąć po kryształową kulę, czy też osiągnięcia Mariusa Lindvika. Drugi z wymienionych skoczków wywalczył m.in. mistrzostwo olimpijskie i mistrzostwo świata w lotach.

Teraz Stoeckl staje przed trudnym zadaniem, ale jest osobą, która nie boi się wyzwań. Po wejściu do polskich skoków Austriak pokusił się już o pierwszy komentarz.

– Nie mogę się doczekać poznania systemu szkolenia w polskich skokach narciarskich i kombinacji norweskiej. Mam nadzieję, że dzieląc się moim doświadczeniem, będziemy mogli wspólnie zbudować silny zespół i zabezpieczyć przyszłość naszego sportu na wiele lat. Celem naszej współpracy jest opracowanie długoterminowej strategii rekrutacji, kształcenia trenerów, rozwoju technicznego i pracy naukowej. Proszę wszystkich o cierpliwość, abym mógł zrozumieć, w jakim punkcie dzisiaj jesteśmy i w jakim kierunku zmierzamy – zapowiedział w rozmowie z serwisem PZN.

Czytaj też:
Koniec konfliktu rywali Polaków. Zapadły ostateczne decyzje
Czytaj też:
Norwescy skoczkowie przerwali milczenie. Na jaw wychodzą nowe fakty

Opracował:
Źródło: Materiały prasowe / Polski Związek Narciarski