Kontrowersje na gali MB PROMOTIONS. Chodzi o „żarty” Mateusza Borka

Kontrowersje na gali MB PROMOTIONS. Chodzi o „żarty” Mateusza Borka

Mateusz Borek
Mateusz Borek Źródło: Newspix.pl / PIOTR KUCZA/FOTOPYK
W sobotę odbyła się gala boksu zawodowego Mateusza Borka – MB BOXING NIGHT 16 – SUMMER CLASH. Wydarzenie przebiegło bez większych problemów, ale w trakcie transmisji tego wydarzenia można było usłyszeć kontrowersyjne „żarty” organizatora. Spotkało się to z ostrą reakcją kibiców.

W sobotę 8 lipca Grupa MB PROMOTIONS zorganizowała galę boksu zawodowego MB BOXING NIGHT 16 – SUMMER CLASH w hali Orion Hotelu Terminal we Wrocławiu.

Poważna kontuzja Kamila Łaszczyka

Najgłośniej wokół tej gali zrobiło się, kiedy Kamil Łaszczyk z rekordem 32-0 (11 KO) musiał zrezygnować z występu z powodu poważnych problemów zdrowotnych. Szef MB PROMOTIONS – Mateusz Borek wyjawił, że sytuacja była na tyle poważna, że mogło się zakończyć nawet utratą mowy albo paraliżem pięściarza. W rozmowie z „Super Expressem” popularny „Szczurek” zdradził, że do kontuzji doszło podczas masażu tajskiego.

– Pani weszła mi kolanami na pośladki i nie ukrywam, że aż mi nogę wyprostowało. Wydawało mi się, że tak ma być. Byłem tam niejednokrotnie i i zawsze byłem zadowolony. Wygląda na to, że jednak popsuła mi kręg. W tym miejscu mają się zbierać płyny, które wypływają z głowy. Nie ukrywam, że jestem nieco tym załamany – zrelacjonował.

Kontrowersyjne wypowiedzi Mateusza Borka

Samo wydarzenie przebiegło bez większych problemów. Jednak kibicom nie spodobały się niektóre wypowiedzi dziennikarza i szefa MB PROMOTIONS – Mateusza Borka. W trakcie trwania wydarzenia komentator sportowy powiedział następujące słowa: „Hala Orion, tutaj był szpital covidowy i ludzie umierali, a dzisiaj umierać będą w ringu” (śmiech) – słyszymy na jednym z nagrań.

„To jest miejsce, gdzie umierali ludzie, dzisiaj czeka nas śmierć w ringu” – kontynuował.

Potem pojawiały się także inne kontrowersje komentarze, w stylu „ja też wczoraj nie mogłem dojść”. W kolejnym fragmencie nagrania Mateusz Borek wraz z inną osobą w studio zaczepiają panią Sylwię. „Proszę się uśmiechnąć, jesteśmy na antenie” – słyszymy. Na te słowa Mateusz Borek zareagował: „Ey baby, give us beautiful smile”. A potem dodał, żeby ta osoba nie zniżała się do poziomu ich żartów.

twitter

Reakcja Twittera na „żarty” dziennikarza

Te słowa spotkały się z krytyką użytkowników Twittera. Niektórzy nie mogli uwierzyć, że to jest naprawdę. „To jest przerobione komputerowo” – czytamy. Osoba podpisana Dawid zauważa, że „może to co mówi Borek na tym wideo jest dziwne i nie na miejscu, ale czy dziwniejsze nie jest to, że nikt na uchu nie podpowiedział im, że jest to na żywo i im nie wyłączył mikrofonu?” – zapytał. Inny, o nicku C39Ponton wygłosił apel w stronę dziennikarza.

„Panie Mateuszu. Moja Babcia zmarła w kwietniu 21' z powodu koronawirusa. Ten... »żart« budzi we mnie wspomnienie dni, w których zamiast świętować Wielkanoc płakałem po nocach z bezsilności. Nie znam słów, które są w stanie wyrazić niesmak i żal wywołany tym zachowaniem” – czytamy.

twitter

W momencie pisania tego artykułu dziennikarz nie udzielił żadnego komentarza w sprawie tego, co można było zobaczyć na nagraniach wideo.

Czytaj też:
Znany promotor wskazał, jaką decyzję powinien podjąć Adam Kownacki. Nie miał wątpliwości
Czytaj też:
Mateusz Borek odpowiada na krytykę. Osobno hejterom, osobno szefostwu Polsatu Sport

Źródło: WPROST.pl / Twitter