Hubert Hurkacz rozprawił się w pierwszej rundzie Wimbledonu z Lorenzo Musettim 3:0 (6:4, 7:6, 6:1). W następnym starciu Polak zmierzył się z Marcosem Gironem, 66. rakietą rankingu ATP. Ci dwaj zawodnicy jeszcze nigdy nie grali przeciwko sobie. Hurkacz sklasyfikowany na 18. miejscu ATP był postrzegany jako faworyt spotkania. Tenisista zdołał potwierdzić swoją wyższość na korcie.
Wygrana w trzech setach
Hubert Hurkacz rozpoczął mecz od trzech wygranych gemów z rzędu, z czego dwóch przy swojej zagrywce. To wystarczyło Polakowi do zwycięstwa w pierwszym secie (6:3). Polski tenisista zanotował aż siedem asów serwisowych. Druga partia zaczęła się od przełamania na korzyść Hurkacza. Najdłuższa wymiana trwała w trzecim gemie, który ostatecznie został zapisany na konto Girona. Przy stanie 4:2 Polak ponownie wygrał gema przy zagrywce przeciwnika i finalnie zwyciężył drugiego seta 6:2. Trzecia partia tylko potwierdził dobrą dyspozycję polskiego zawodnika. Hurkacz zdołał przełamać zagrywkę Girona już przy drugiej okazji, a Amerykanin nie zdołał się odegrać i Polak wygrał trzeciego seta 6:4.
Czytaj też:
Wimbledon. Magda Linette sensacyjnie wygrywa z Eliną Switoliną