Hubert Hurkocz w pierwszym meczu ATP Finals przegrał z Daniiłem Miedwiediewem. Kilka godzin później na kort wyszli Alexander Zverev i Matteo Berrettini, czyli grupowi rywale Polaka i Rosjanina. Pierwszy set był wyrównany, ale z nieco lepszej strony prezentował się Zverev, który jednak nie wykorzystał kilku szans na przełamanie. Swoje okazje marnował także Włoch, przez co partia została zwieńczona tie-breakiem wygranym przez Niemca.
ATP Finals. Berrettini nie dokończył meczu
Zverev wygrał również pierwszego gema w drugiej partii. Wówczas jego rywal poprosił o przerwę sugerując, że zmaga się z bólem żeber. Berrettini skorzystał z pomocy fizjoterapeuty i po kilku minutach podjął próbę dokończenia meczu, ale ból okazał się zbyt silny. Po kolejnej akcji Włoch skreczował spotkanie i ze łzami w oczach opuścił kort. Postawą fair play wykazał się mistrz olimpijski z Tokio, który przeszedł nad siatką i objął 25-latka.
Po meczu Berrettini, który był żywiołowo wspierany przez zasiadających na hali w Turynie rodaków, rozmawiał z dziennikarzami. – Atmosfera była jedną z najlepszych, jakie odczuwałem w życiu. Prawdopodobnie dlatego tak źle się teraz czuję – stwierdził cytowany przez BBC. – To chyba najgorszy dzień na tenisowym korcie w moim życiu – dodał.
Z kim zagra Hurkacz?
Jeśli Berrettini nie będzie w stanie uporać się z urazem, to w kolejnym meczu turnieju zastąpi go inny włoski zawodnik – Jannik Sinner. Decyzja, która zapadnie jeszcze w poniedziałek, może okazać się kluczowa dla Hurkacza. To właśnie Polak we wtorek zmierzy się z Berrettinim lub jego następcą. Jeśli 24-latek z Wrocławia marzy o półfinale prestiżowego turnieju, będzie musiał wygrać to spotkanie.
Czytaj też:
Debiutant kontra obrońca tytułu ATP Finals. Hubert Hurkacz „urwał” Miedwiediewowi seta!