Kolejny bardzo dobry mecz Huberta Hurkacza. Polak awansował do ćwierćfinału

Kolejny bardzo dobry mecz Huberta Hurkacza. Polak awansował do ćwierćfinału

Hubert Hurkacz
Hubert Hurkacz Źródło:Newspix.pl / ZUMA/NEWSPIX.PL
Hubert Hurkacz pokonał 34-letniego Alberta Ramosa i awansował do ćwierćfinału turnieju ATP w Monte Carlo. Polak męczył się z Hiszpanem tylko w pierwszym secie, w drugim zaś zagrał po prostu koncertowo. Kolejnym rywalem 25-latka będzie Bułgar Grigor Dimitrow.

Hubert Hurkacz dobrze spisał się w pierwszych dwóch rundach turnieju ATP w Monte Carlo. Polski tenisista we wcześniejszych etapach pokonał Boliwijczyka Hugo Delliena oraz Hiszpana Pedro Martineza. Szczególnie zacięta była rywalizacja z drugim z wymienionych rywali. Wrocławianin stoczył trudny bój i ostatecznie awansował do 1/8 finału. W walce o ćwierćfinał przyszło mi się zmierzyć z kolejnym z hiszpańskich graczy – Albertem Ramosem. 34-latek jest obecnie sklasyfikowany na 37. miejscu w rankingu ATP. Mimo że 25-latek był zdecydowanym faworytem, musiał być niezwykle skoncentrowany, ponieważ Hiszpan uchodzi za specjalistę od gry na mączce.

Trudny początek meczu. Hubert Hurkacz zwyciężył po tie-breaku

Jako pierwszy serwował Hubert Hurkacz. Nasz reprezentant nie wszedł najlepiej w tego otwierającego spotkanie gema. Popełnił kilka błędów oraz przegrał długą wymianę, na szczęście jednak i tak objął prowadzenie. Dalsza część seta była niezwykle wyrównana. Zarówno „Hubi”, jak i Ramos nie potrafili znaleźć sposobu na przełamanie. Oboje grali świetnie przy swoim serwisie i gorzej przy zagrywce przeciwnika. Idealnym podsumowaniem tego, jak zacięta była to rywalizacja, jest ósmy gem. Ostatecznie zwyciężył w nim Hiszpan, który utrzymał swoje podanie, dwukrotnie broniąc break pointy. Było naprawdę blisko.

O losach pierwszej odsłony spotkania musiał więc zadecydować tie-break, a w nim 25-letni Polak wrzucił wyższy bieg i prezentował się po prostu koncertowo. Wrocławianin rozpoczął od asa serwisowego, co w tym pierwszym secie było jego bardzo silną bronią. Łącznie zdobył ich aż osiem. W pewnym momencie na prowadzenie 2:1 wyszedł 34-letni Katalończyk, ale Hubert Hurkacz odpowiedział w najlepszy możliwy sposób. Zgarnął aż sześć punktów z rzędu, nie tracąc ani jednego, dzięki czemu wygrał tę partię 7:6.

Fenomenalna gra polskiego tenisisty

Nasz reprezentant wszedł w drugiego seta, tak jak zakończył pierwszego, czyli rewelacyjnie. Polakowi już w pierwszym gemie udało się przełamać Alberta Ramosa. 25-latek potrzebował do tego trzech break pointów. „Hubi” poszedł za ciosem. Utrzymał swoje podanie, a następnie ponownie wygrał gema przy podaniu Hiszpana, dzięki czemu odskoczył od rywala na bezpieczny dystans. Duża przewaga sprawiła, że Hurkacz mógł grać nieco spokojniej. Do końca tego pojedynku wrocławianin kontrolował jego przebieg i zasłużenie zwyciężył 6:2, a w całym starciu 2:0.

Kolejnym rywalem polskiego tenisisty będzie Bułgar Grigor Dimitrow, który w 1/8 finału wyeliminował z turnieju ATP w Monte Carlo siódmego w światowym rankingu Norwega Caspera Ruuda.

Czytaj też:
Legenda tenisa pod wrażeniem Igi Świątek. Wróży Polce wielką karierę

Źródło: WPROST.pl