Gdyby przed rozpoczęciem Australian Open ktoś powiedział, że to Magda Linette zajdzie najdalej w tym turnieju ze wszystkich Polaków, trudno byłoby w to uwierzyć. Tymczasem taki scenariusz faktycznie się ziścił. Z rozgrywkami w Melbourne pożegnała się już Iga Świątek, odpadł również Hubert Hurkacz, a Magda Linette wciąż radzi sobie znakomicie.
Magda Linette pokonała Carolinę Garcię. Jest ćwierćfinał Australian Open
Pochodząca z Poznania zawodniczka dotarła już do ćwierćfinału, po drodze pokonując kilka wyżej sklasyfikowanych tenisistek. Najpierw rozprawiła się 2:0 z Mayar Sherif, potem zwyciężyła 2:1 z Anette Kontaveit, następnie zaś znów 2:0 z Jekateriną Aleksandrową, a później sprawiła największą z niespodzianek, pokonując jedną z faworytek do wygrania całego turnieju. Tym razem reprezentantka Polski nie miała litości dla Caroline Garcii.
Linette już w grudniu powtarzała, że jest w życiowej formie, a przebieg i wynik meczu z Francuzką zdecydowanie to potwierdza. Mimo że ta prowadziła już 3:0, i tak przegrała pierwszego seta. Poznanianka była przede wszystkim świetna w defensywie i skutecznie potrafiła przejść do ataku, zmuszając rywalkę do błędów. Dzięki temu udało jej się doprowadzić do tie-breaka. W nim imponowała decyzyjność 31-latki. Po chwili prowadziła już 1:0.
Historyczny wyczyn Magdy Linette
W drugiej partii Polka również była nieustępliwa, grała agresywnie, a jej rywalka coraz bardziej się irytowała. Tak było na przykład w chwili, gdy Linette przełamała się, wykorzystując nieudany forehand Francuzki. Ten moment zdaje się przełomowym w całym starciu. Garcia już się nie otrząsnęła i przegrała cały mecz 0:2 (6:7 i 4:6).
W ćwierćfinale Australian Open Linette zagra z Karoliną Pliskovą. Biało-Czerwona jeszcze nigdy nie zaszła tak daleko w żadnym turnieju wielkoszlemowym.
Czytaj też:
Thriller w meczu Hurkacza. Nieudany comeback PolakaCzytaj też:
Szokujące wyznanie Igi Świątek. „Zrobiłam krok w tył”