To był pogrom. Iga Świątek zagra w finale WTA Madryt!

To był pogrom. Iga Świątek zagra w finale WTA Madryt!

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło:PAP/EPA / Juanjo Martin
Zgodnie z przewidywaniami Iga Świątek awansowała do finału WTA Madryt, znakomicie spisując się w meczu z Weroniką Kudermetową. Polka dała popis umiejętności i w walce o tytuł zmierzy się ze swoją największą rywalką.

Powoli dobiega końca prestiżowy turniej w rozgrywany w Caja Magica, który już niebawem może wygrać Iga Świątek. Polka przeszła jak burza przez kilka rund, pokonując po drodze pięć rywalek. Najpierw rozprawiła się z Julią Grabher, następnie zaś z Bernardą Perą. Później przyszedł zacięty bój z Jekateriną Aleksandrową (co ciekawe tylko w nim Polka przegrała jednego seta) oraz pewna wygrana z Petrą Martić. W półfinale zaś raszyniance znakomicie poszło z Weroniką Kudermetową.

Iga Świątek rozbiła Weronikę Kudermetową w WTA Madryt

Takiego koncertu w wykonaniu Biało-Czerwonej dawno nie oglądaliśmy. Oczywiście już we wcześniejszych spotkaniach zdarzało jej się dominować nad rywalkami, ale raczej nie przez cały mecz. Zawsze pojawiał się mniejszy lub większy moment słabości, kiedy na chwilę inicjatywę przejmowała druga strona. Tym razem nic takiego nie miało miejsca.

Już w pierwszym secie Świątek zaznaczyła, że zamierza grać na pełnych obrotach. W ekspresowym tempie wyszła więc na prowadzenie 2:0, szybko przełamując Rosjankę. W czwartym gemie ta jeszcze powalczyła, obroniła trzy break pointy i generalnie podjęła walkę. To był jednak zaledwie pojedynczy zryw, ponieważ w ogólnym rozrachunku nie nadążała za tempem narzucanym przez Polkę. Precyzja jej zagrań połączona z szybkością i mocą posyłanych uderzeń sprawiły, że wygrała 6:1.

Pewny awans Igi Świątek do finału WTA Madryt

Każdy, kto sądził, że to było zaledwie przetarcie Kudermetowa jeszcze podejmie rękawicę, zwyczajnie się pomylił. Praktycznie nic nie zmieniło się pod względem tego, jak wyglądała jej rywalizacja z pierwszą rakietą rankingu WTA, choć „rywalizacja” to zbyt dużo powiedziane. Wraz z upływem czasu rosła tylko przewaga Polki oraz irytacja bezradnej Rosjanki. Nie udawało jej się nawet w takich momentach, gdy miała do wykorzystania cztery break pointy.

Znów zatem to nasza rodaczka była górą. Drugi set także wygrała 6:1 i awansowała do wielkiego finału WTA Madryt, w którym już czeka na nią Aryna Sabalenka.

Czytaj też:
Zaskakujące słowa Igi Świątek. Tym zajmie się po karierze
Czytaj też:
Twarde stanowisko organizatorów Wimbledonu. Rosjanka musi pozbyć się logo sponsora

Źródło: WPROST.pl