Aleksandr Łukaszenka zwrócił się do Aryny Sabalenki. Dyktator nie odpuszcza tenisistce

Aleksandr Łukaszenka zwrócił się do Aryny Sabalenki. Dyktator nie odpuszcza tenisistce

Aleksander Łukaszenka
Aleksander Łukaszenka Źródło:Shutterstock / Asatur Yesayants
Aleksandr Łukaszenka nie odpuszcza Arynie Sabalence. Tuż po tym jak druga najlepsza rakieta świata wygrała z Igą Świątek w finale WTA Madryt, prezydent Białorusi znów się do niej zwrócił, przy okazji wspominając narodowe święto.

6 maja byliśmy świadkami kolejnego wielkiego pojedynku między dwoma najlepszymi tenisistkami na świecie. Tego dnia zmierzyły się ze sobą Aryna Sabalenka oraz Iga Świątek. Mimo że to Polkę uważano za faworytkę, bo wcześniej pewnie pokonała rywalkę w WTA Stuttgart, to tym razem triumfowała jej przeciwniczka. Białorusinka wygrała turniej rozgrywany w Madrycie, a zaraz potem zwrócił się do niej Aleksandr Łukaszenka.

Aleksander Łukaszenka miał wiadomość dla Aryny Sabalenki

Nie jest to pierwszy raz, kiedy prezydent naszych wschodnich sąsiadów cieszy się z jej sukcesu i zwraca się do niej jak do ambasadorki narodu. W opinii publicznej takie zachowanie budzi głównie obrzydzenie, ponieważ chce w ten sposób wykorzystać wielkie osiągnięcia sportowe Sabalenki dla celów własnej propagandy.

Zdaje się, że tym razem nie jest inaczej, skoro dyktator nawiązał nawet do narodowego święta. – Droga Aryno! Gratulujemy wspaniałego sukcesu na turnieju w Madrycie. Dziękujemy za radość, którą dałaś milionom fanów tuż przed Dniem Zwycięstwa. W najtrudniejszym meczu finałowym z pierwszą rakietą świata udowodniłaś żelazną wolę. Jestem pewien, że w przyszłości czeka cię jeszcze wiele tak wspaniałych momentów i wielkich zwycięstw. Życzę ci wiary w siebie i powodzenia – miał powiedzieć Łukaszenka cytowany przez portal by.tribuna.com.

Aryna Sabalenka unikała tematu wojny w Ukrainie

Trudno nie widzieć w tym pewnego politycznego podtekstu, skoro we wspomnianym finale Białorusinka pokonała Polkę. Iga Świątek bowiem otwarcie wypowiada się i potępia wojnę i agresywne kraje. W wojnie w Ukrainie Białoruś wspomaga bowiem Rosję.

Sama Sabalenka niechętnie wypowiada się natomiast na tego typu tematy. Z jednej strony jest to zrozumiałe, bo w efekcie jej rodzinę mogłyby spotkać spore nieprzyjemności. Z drugiej zaś wiele osób ją za to krytykuje i zarzuca nieodpowiednie podejście do toczącej się wojny.

Aryna Sabalenka pragnie końca wojny

Druga rakieta rankingu WTA niedawno jednak odżegnywała się publicznie od wspierania białoruskiego czy rosyjskiego reżimu. – Wiele osób nie lubi mnie tylko ze względu na to, gdzie się urodziłam – stwierdziła, cytowana przez serwis tennisupdate.com.

– Jeśli Ukraińcy będą mnie bardziej nienawidzić po jego przemówieniu, to co mogę zrobić? Jeśli czują się lepiej nienawidząc mnie, to cieszę się, że mogę im w tym pomóc. Jakbym mogła zatrzymać wojnę, zrobiłbym to, ale niestety nie jest to w moich rękach i nie jest to pod moją kontrolą – tłumaczyła.

Czytaj też:
Znana tenisistka wycofuje się z WTA Rzym. Nie mogła postąpić inaczej
Czytaj też:
Szokująca decyzja tenisistki rosyjskiego pochodzenia. „Stało się to nie do zniesienia”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / by.tribuna.com