Ons Jabeur wbiła szpilkę Arynie Sabalence. „Chciałam, żeby kibice przestali”

Ons Jabeur wbiła szpilkę Arynie Sabalence. „Chciałam, żeby kibice przestali”

Ons Jabeur
Ons Jabeur Źródło:PAP/EPA / Isabel Infantes
Ons Jabeur zagra w finale Wimbledonu po tym, jak w pięknym stylu wyeliminowała w półfinale Arynę Sabalenkę. W pomeczowym wywiadzie Tunezyjka wbiła szpilkę swojej rywalce, zwracając uwagę na jej zachowanie w trakcie meczu.

Ons Jabeur zyskała liczne grono fanów, dzięki awansowi do finału Wimbledonu. Tunezyjka mierzyła się z Aryną Sabalenką po raz piąty w karierze i było to jej drugie zwycięstwo nad Białorusinką, jednak jego waga była znacznie wyższa niż wszystkich poprzednich. Zaraz po meczu Tunezyjka udała się na konferencję prasową, gdzie odpowiedziała na pytania dziennikarzy. Nie ukrywała, jak wiele znaczy dla niej gra w finale brytyjskich rozgrywek Wielkiego Szlema.

Ons Jabeur podbiła serca polskich kibiców

Pojedynek pomiędzy Ons Jabeur a Aryną Sabalenką przejdzie do historii półfinałów Wimbledonu. Choć przed meczem to Białorusinka uchodziła za minimalną faworytkę, to jedynie przez kilka chwil udowodniła swoją wyższość nad Tunezyjką. Wygrała pierwszego seta 7:6(5), ale w dwóch kolejnych górą już była 28-latka (6:4, 6:3), przez co nie udało jej się awansować na fotel liderki światowego rankingu WTA. Dzięki temu Jabeur zyskała liczne grono fanów w Polsce, co można dostrzec w mediach społecznościowych.

Aryna Sabalenka potrzebowała zwycięstwa w półfinale, by wyprzedzić Igę Świątek we wspomnianym zestawieniu, ale fantastyczna forma Ons Jabeur jej na to nie pozwoliła. Tuż po meczu Tunezyjka przyznała, że bardzo dużą rolę w tym zwycięstwie odegrało jej nastawienie mentalne. – Dużo pracuję nad tym z trenerem mentalnym. Mówiłam już kiedyś, że może napiszę o tym książkę. Jestem bardzo dumna z siebie, bo stara Ons pewnie by ten mecz przegrała i wracała do domu – powiedziała.

Ons Jabeur wbiła szpilkę Arynie Sabalence

Odpowiadając na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej Ons Jabeur była pełna energii i nie powstrzymywała się od okazywania wielkiej radości. Jeden z przedstawicieli mediów zapytał Tunezyjkę, dlaczego na korcie było słychać głównie Białorusinkę, a ją znacznie mniej. Tunezyjka pozwoliła sobie na wbicie delikatnej szpilki Arynie Sabalence, twierdząc z uśmiechem na twarzy, że „ona krzyczała za nas obie”. Jednocześnie doceniła, jak wspaniałą tenisistką jest wiceliderka światowego rankingu WTA i przyznała, że w pewnym momencie miała przed nią poważne obawy.

– Kiedy on serwowała, a publiczność wspierała mnie mocniej, w głowie myślałam sobie, tylko żeby przestali, bo zaraz ją zdenerwują i zagra asa. No i oczywiście zaserwowała asa – dodała Ons Jabeur.

Czytaj też:
Aryna Sabalenka zaskakująco wytłumaczyła porażkę w Wimbledonie. Rzuciła wyzwanie Idze Świątek
Czytaj też:
Justyna Kowalczyk broni Igę Świątek. „Szambo się wylewa”

Opracował:
Źródło: X