Ons Jabeur drugą finalistką Wimbledonu! Ten mecz przejdzie do historii

Ons Jabeur drugą finalistką Wimbledonu! Ten mecz przejdzie do historii

Ons Jabeur
Ons Jabeur Źródło:PAP/EPA / Isabel Infantes
W drugim półfinale Wimbledonu Ons Jabeur zmierzyła się z Aryną Sabalenką. Górą była Tunezyjka, zwyciężając 6:7(5), 6:4, 6:3! W finale turnieju zmierzy się z Czeszką Marketą Vondrousovą. To było znakomite widowisko!

Półfinałowy mecz Wimbledonu pomiędzy Aryną Sabalenką a Ons Jabeur wzbudzał największe zainteresowanie i emocje u fanów tenisa. Historia przemawiała na korzyść Białorusinki, gdyż przed niniejszym starciem zawodniczki mierzyły się ze sobą czterokrotnie i trzy razy górą była właśnie ona. Jednak kiedy w grę wchodzi finał najbardziej prestiżowych rozgrywek na świecie, trudno wskazać bezapelacyjną faworytkę. Zobaczyliśmy naprawdę znakomite spotkanie.

O wyniku pierwszego seta zadecydował tie-break

Spotkanie rozpoczęło się od podania Aryny Sabalenki. Białorusinka nie miała większych problemów, by wyjść na prowadzenie, a Ons Jabeur wyszła na kort nieco bardziej poddenerwowana niż w przypadku starcia ćwierćfinałowego z Jeleną Rybakiną. Przez to była bliska przegrania swojego serwisu, ale dzięki trzem punktom z rzędu wyszła z opresji. 28-latka z Ksar Hellal odważnie broniła zagrań serwisowych przeciwniczki w trzecim gemie i kilkukrotnie doprowadziła do stanu równowagi, choć ostatecznie to Sabalenka wyszła z tego zwycięsko.

Po niespełna dwudziestu minutach meczu stan spotkania był wyrównany. Żadna z tenisistek nie ryzykowała i kiedy tylko nadarzała się okazja, wygrywała swoje serwisy. Ons Jabeur popisała się kilkoma ładnymi slice'ami, ale Aryna Sabalenka nie pozostawała jej dłużna. Poza potężnym serwisem, z którego słynie, doskonale operowała grą przy siatce i w piątym gemie znów oglądaliśmy przewagi, z których ponownie górą wyszła Białorusinka. Ale gra nie przestawała być wyrównana. Tunezyjka znakomicie rozegrała swoje podanie i nie dała uciec swojej przeciwniczce.

To samo czyniła 25-latka z Mińska i po raz pierwszy obejrzeliśmy perfekcyjnego gema, wygranego przez nią do zera. Ons Jabeur była bliska zrewanżowania się przeciwniczce, gdyż prowadziła ju 40:0. Białorusinka zdobyła dwa punkty, po czym już przegrała wymianę, i stan seta znów się wyrównał. I tak leciała gra gem za gem, choć przy swoich podaniach mniej pewnie zachowywała się Aryna Sabalenka. Mimo tego zdołała wygrać dziewiątego gema i podwyższyć na 5:4. 28-latka pozostawała skupiona i tym razem udało jej się wygrać podanie do zera. Zawodniczki zwyciężyły swoje dwa gemy serwisowe i o zwycięstwie w pierwszym secie zadecydował tie-break. Wygrała go Białorusinka 7:5.

twitter

Ons Jabeur nie dawała za wygraną

Drugiego seta rozpoczęła Ons Jabeur. Tunezyjka wyglądała na przejętą niepowodzeniem w tie-breaku, jednak pozostawała skupiona, dzięki czemu otworzyła drugą odsłonę zwyciężonym gemem serwisowym. Aryna Sabalenka posyłając potężne serwisy, szybko wyrównała stan seta, tracąc tylko jeden punkt. Wyraźnie podrażniona 28-latka z Ksar Hellal dała z siebie wszystko i nie pozwoliła przeciwniczce na wygranie nawet jednej wymiany, wychodząc na prowadzenie. Ale Białorusinka nie dawała za wygraną. Skończyła swoje podanie perfekcyjnym dropszotem i było już 2:2.

I w tej chwili rozpoczęły się poważne kłopoty Ons Jabeur, która nie wygrała nawet jednej wymiany przy swoim gemie serwisowym i jako pierwsza w tym meczu została przełamana. Natomiast Aryna Sabalenka poczuła krew i poszła za ciosem, ponownie nie dając rywalce szans na zdobycie nawet jednego punktu. Tunezyjka nie miała innego wyjścia niż rozpocząć pościg za wynikiem i po chwili dramaturgii i doskonałych wymian zdołała odrobić jednego gema. Dalsza odsłona seta przebiegała niezwykle emocjonująco. Ons Jabeur spisała się znakomicie i po kilku długich wymianach zdołała przełamać powrotnie Arynę Sabalenkę i mieliśmy wynik 4:4.

Białorusinka rozpoczęła agresywną grę i dzięki dobrym returnom zdobyła dwa punkty z rzędu. 28-latka wywalczyła wyrównanie, choć to jej rywalka pierwsza doprowadziła do break pointa. Nie zdało jej się to na wiele, gdyż Tunezyjka wytrzymała presję i wyszła na prowadzenie 5:4. Mecz trwał już półtorej godziny, a Aryna Sabalenka znalazła się w opresji. Ons Jabeur doprowadziła do break pointa i po raz drugi przełamała przeciwniczkę! Tym samym wygrała gema 6:4 i stan meczu został wyrównany.

twitter

Ons Jabeur w finale Wimbledonu!

Podejście mentalne w trzecim secie było kluczowe. Ons Jabeur rozpoczęła go swoim serwisem i choć pierwsza straciła punkt, to potem wygrała wszystkie do końca gema. Aryna Sabalenka wykorzystała własne podanie najlepiej, jak się dało, gdyż nie dała rywalce szansy na wygranie choć jednej wymiany i wydając okrzyk radości, wróciła na właściwe dla siebie tory. Jednak Ons Jabeur się nie poddawała i zrewanżowała się Białorusince dokładnie tym samym. Wcześniejszy przebieg meczu przyzwyczaił, że podania 25-latki z Mińska są najbardziej emocjonujące i tak było również tym razem. Po długich wymianach udało jej się wyrównać stan seta.

Tunezyjka była bliska szybkiej finalizacji gema serwisowego, ale Sabalenka wróciła do gry i nie dała się pokonać do zera. Mimo tego nie przełamała rywalki i tablica wyników pokazywała 3:2. I ponownie podczas gema serwisowego Aryny Sabalenki zobaczyliśmy znakomitą walkę, która doprowadziła do trzech break pointów Tunezyjki i dopiero za trzecim razem przełamała przeciwniczkę! I to wyniosło 28-latkę z Ksar Hellal na wyżyny, gdyż bez większych problemów wygrała swojego gema serwisowego.

Od zwycięstwa w meczu dzielił Ons Jabeur tylko jeden gem. Tunezyjka doprowadziła do dwóch piłek meczowych, ale żadnej z nich nie wygrała. Po kilku wymianach i dwóch przewagach podanie wygrała Aryna Sabalenka. Ostatecznie po niespełna 2 godzinach i 20 minutach gry 28-latka zameldowała się w finale Wimbledonu!

twitterCzytaj też:
Aryna Sabalenka z jasnym przekazem na konferencji. Słowa dla rywalki w Wimbledonie
Czytaj też:
Carlos Alcaraz dokonał niemożliwego. Wyjątkowa historia na kortach Wimbledonu

Opracował:
Źródło: WPROST.pl