Kosmiczny mecz Igi Świątek i Caroline Garcii. Polka zachwyciła w Pekinie

Kosmiczny mecz Igi Świątek i Caroline Garcii. Polka zachwyciła w Pekinie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Iga Świątek
Iga Świątek Źródło:PAP/EPA / Wu Hao
Jak na wielki hit przystało, mecz Igi Świątek z Caroline Garcią dostarczył kibicom wielu emocji. Starcie było zacięte od samego początku do końca, a obie zawodniczki pokazały wielkie umiejętności.

Iga Świątek odzyskała dobrą formę po kompletnie nieudanym występie w Tokio. Najlepsza polska tenisistka nadal rywalizuje w Azji – tym razem bierze udział w turnieju WTA w Pekinie rangi 1000. Po pokonaniu między innymi Magdy Linette raszynianka awansowała do ćwierćfinału, w którym to trafiła na trudną przeciwniczkę, czyli Caroline Garcię z 10. miejsca klasyfikacji generalnej.

Tie-break w meczu Iga Świątek – Caroline Garcia

Dwa pierwsze gemy w meczu rozstrzygnęły się szybko, ponieważ nie uświadczyliśmy w nich dłuższych i efektownych wymian. Mieliśmy po nich remis, choć reprezentantka Polski pamiętała, że musi mocno skupić się na pierwszym podaniu, ponieważ returnowanie to wielki atut Francuzki. Mając to z tylu głowy, wyszła na prowadzenie 2:1 przy dwóch swoich gemach serwisowych.

Caroline Garcia nie odpuszczała raszyniance. Za każdym razem, gdy ta odskoczyła na jeden gem, ta ją doganiała. Utrzymywała się jedna prawidłowość – kto serwował, ten triumfował w danej części pierwszego seta. Obie tenisistki radziły sobie znakomicie w tym aspekcie, aż w końcu zrobiło się 6:6. Po około 40 minutach, więc bardzo szybko, doszło do tie-breaka. Niestety Iga Świątek miała w nim kłopoty, gdy trafiła w siatkę przy jednym z returnów i kiedy zrobiło się 2:4. Na szczęście raszynianka odrobiła straty, lecz przy 7:6 wyrzuciła piłkę w aut. Niestety ostatecznie Francuzka wygrała 10:8

Szalony drugi set Igi Świątek i Caroline Garcii

Druga część meczu rozpoczęła się od wpadki Igi Świątek, która przegrała gem mimo prowadzenia 30:0. Przy remisie natomiast w końcu obejrzeliśmy pierwszego break pointa, którego wykorzystała Polka mniej więcej po kwadransie gry. Potem poszła za ciosem w efektownym stylu, wygrywając czwarty gem do zera. Pierwszy raz odskoczyła zatem na dwa „oczka”, ponieważ zrobiło się 3:1.

Gdy 22-latka wyszła na prowadzenie 4:1, wydawało się, że szybko dokończy drugi set i będziemy mogli przejść do rozstrzygającej partii. W tym momencie Caroline Garcia dokonała jednak przełamania, a następnie wykorzystała gorszy moment Polki i nagle było już tylko 4:3. Następny gem znów padł łupem Igi Świątek, a zakończyła go asem. Niestety przeciwniczka Biało-Czerwonej zdołała doprowadzić do 5:5, wykorzystując kolejny break point. Francuzka poszła też za ciosem i dzięki dwóm znakomitym serwisom wyszła na 6:5.

Reprezentantka Polski została postawiona pod ścianą, lecz w chwili próby spisała się znakomicie, między innymi karcąc rywalkę, gdy ta chciała wdać się w pojedynek przy siatce. Drugą partię też musiał więc rozstrzygnąć tie-break, w którym lepiej spisywała się raszynianka, choć tylko do pewnego momentu. Kapitalna akcja przy siatce, as oraz dwie piekielnie mocne ataki sprawiły, że przeszliśmy od 4:1 dla Świątek do 5:5. Na szczęście przeciwniczka drugiej rakiety rankingu WTA pomyliła się w kluczowym momencie i przegrała 5:7 tę dodatkową partię. W związku z tym po chwili przeszliśmy do trzeciego seta.

Iga Świątek pokazała klasę

Nasza rodaczka bardzo dobrze zaczęła ostatni set. Choć już w pierwszym gemie zaliczyła małą wpadkę w postaci podwójnego błędu serwisowego, to i tak go wygrała. Następnie z kolei nastąpiło przełamanie, bo 10. rakieta rankingu WTA oddała punkt w ten sam sposób. Raszynianka skorzystała z gorszego momentu przeciwniczki i poszła za ciosem, „na sucho” doprowadzając do wyniku 3:0.

W trzeciej partii Caroline Garcia zaczęła popełniać mnóstwo niewymuszonych błędów, dzięki czemu wkrótce Idze Świątek udało się wykorzystać przełamanie i doprowadzić do wyniku 5:1 po grze na przewagi. 22-latka wypracowała sobie aż trzy piłki meczowe. Pierwszej nie wykorzystała, gdy Francuzka podeszła do siatki, a za chwilę Polka w nią uderzyła. Przy drugiej jej rywalka posłała petardę nie do obrony, podobnie jak przy trzeciej. Dopiero przy kolejnej okazji wykorzystała szansę, wygrała 6:1 i przeszła do półfinału China Open.

Statystyki meczu Garcia – ŚwiątekCzytaj też:
Iga Świątek całkowicie zmieniła podejście. Zdecydowała się na szczere wyznanie
Czytaj też:
Iga Świątek kolejny raz zapisała się w historii. Polka wyrównała dwa rekordy!

Opracował:
Źródło: WPROST.pl