Nerwowy początek, a później dominacja. Iga Świątek rozbiła rywalkę

Nerwowy początek, a później dominacja. Iga Świątek rozbiła rywalkę

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło: PAP / Marcin Cholewiński
Iga Świątek wygrała mecz III rundy turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Polka rozbiła w dwóch setach Martę Kostiuk.

Iga Świątek awansowała do III rundy turnieju w Cincinnati po pokonaniu Warwary Graczowej. Nie obyło się w tamtym spotkaniu bez nerwów. Polka potrzebowała trzech setów, by wyeliminować reprezentantkę Francji. Najważniejsze, że udało jej się uspokoić nerwową grę. Na kolejnym etapie czekała już groźna Ukrainka Marta Kostiuk.

Świątek szybko się pozbierała

Świątek rozpoczęła to spotkanie nerwowo. Już w pierwszym gemie dała się przełamać. Miała problemy z serwisem, bo wystarczy tutaj wspomnieć, że szybko zaliczyła podwójny błąd serwisowy. Kostiuk skrzętnie wykorzystała kłopoty faworytki i wyszła na prowadzenie. Na szczęście liderka światowego rankingu szybko zaczęła gonić.

twitter

Najpierw doszło do przełamania powrotnego i to po gemie, w którym raszynianka była niezwykle ofensywna. Wtedy to Kostiuk poczuła nerwowość, bo musiała znaleźć sposób na odpowiednią defensywę. To się jej nie udało. W kolejnych gemach zarysowała się przewaga Świątek. Choć jej przeciwniczka miała dobre momenty, to jednak pojawiała się też niemała liczba błędów, a to była woda na młyn dla reprezentantki naszego kraju. Po niedługim czasie prowadziła już 4:1!

W kolejnym gemie Kostiuk wreszcie serwowała dobrze i pierwszy raz obroniła własne podanie. To jednak nie zatrzymało Świątek, która udokumentowała swoją przewagę i wygrała inauguracyjnego seta 6:2. Jej przeciwniczka wyglądała na zawodniczkę, która przez nerwy nie potrafi uporządkować gry. Można było tutaj zwrócić uwagę szczególnie na kłopoty na returnie.

Świątek nie pozostawiła złudzeń

Drugiego seta Świątek rozpoczęła od własnego serwisu. Tym razem go obroniła bez większych problemów, lecz podobnie jak w pierwszej odsłonie, zanotowała jeden podwójny błąd. Nie zmieniało to faktu, że Kostiuk znalazła się w jeszcze gorszej sytaucji i musiała gonić. I próbowała to robić, ale nie wyrównała stanu drugiego seta. Doszło do przełamania po jednym z najdłuższych gemów w meczu. Znów górę wzięły błędy ze strony Ukrainki, ale nie była to rzecz, która jakoś szczególnie martwiła polskich kibiców.

Nie minęło zbyt wiele czasu i Polka prowadziła już 3:0 w drugiej partii. Później Kostiuk ugrała gema, gdzie pokazała, że potrafi świetnie serwować. Był to sygnał dla naszej zawodniczki, że nie można tracić koncentracji.

Kostiuk zaczęła się budzić, ale Świątek potrafiła naprawdę dobrze reagować. Przede wszystkim nie pozwalała się przełamywać, co było podstawą do tego, by dążyć do zakończenia meczu. Sprawę załatwiła natomiast przy podaniu Kostiuk, kiedy przełamała ją do zera! Ostatecznie Świątek wygrała mecz 6:2, 6:2.

Czytaj też:
Iga Świątek nie zawahała się tego powiedzieć. „Przerażające”
Czytaj też:
Skomentowali wydarzenia w meczu Igi Świątek. „Ogarnięta nerwowością”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl