Podobną jednak tylko w teorii. Okazuje się bowiem, że najwyraźniej w świecie tenisa są równi i równiejsi, przynajmniej pod względem sposobu podejścia do przypadku dopingu, bądź choćby podejrzenia takowego w organizmach poszczególnych zawodników.
Kamil Majchrzak mocno o sytuacji z Jannikiem Sinnerem
Przypomnijmy, że kilkanaście godzin temu ujrzała światło dzienne informacja, którą przekazała Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa (ITIA). W organizmie lidera rankingu ATP w marcu b.r. dwukrotnie wykryto śladowe ilości sterydu o nazwie clostebol.
Ostatecznie jednak Jannik Sinner nie został zdyskwalifikowany, czy choćby zawieszony, bo miało dojść do niefortunnej pomyłki z udziałem fizjoterapeuty – za sprawą którego niedozwolony steryd miał znaleźć się w ciele Włocha. Ostatecznie jedyną karą dla Sinnera było odebranie nagrody finansowej oraz punktów za turniej ATP 1000 w Indian Wells, gdzie dwukrotnie wynik testów były pozytywne na niekorzyść lidera światowych list.
Analogiczna sytuacja? Przypadek Kamila Majchrzaka. W organizmie polskiego tenisisty również wykryto niedozwoloną substancję. Majchrzak długo walczył o oczyszczenie się, z zarzutów tłumacząc to zanieczyszczonymi suplementami. Ostatecznie wraz z końcem 2023 roku zakończyła się jego kilkunastomiesięczna (!) dyskwalifikacja. Uznano, że polski zawodnik zupełnie nieświadomie przyjął zakazaną substancję, doszło do fatalnego w skutkach wprowadzenia tenisisty w błąd. Feralnym produktem okazał się izotoniczny suplement dodawany do wody.
Polak stracił jednak przez całe zamieszanie świetny ranking, co oznaczało, że aby wrócić na stare miejsce, musiał zacząć mozolne przebijanie się w zawodach niższego szczebla. Czyli zupełnie inne położenie aniżeli błyskawicznie „uniewinniony” Sinner.
Polski tenisista zareagował na sytuację z włoskim tenisistą, publikując w środę (tj. 21 sierpnia) post w mediach społecznościowych.
„Kilka godzin przed meczem dotarły do mnie najnowsze wieści z tenisowego świata. Są one dla mnie szokujące i wyjątkowo dotkliwe. Nie zagłębiałem się w szczegóły dla własnego zdrowia i komfortu psychicznego jednak fakt, że ja przez większość czasu trwania mojej sprawy nawet nie mogłem postawić nogi na nieprywatnym korcie… a wychodzi na to, że inni mogą normalnie grać i spełniać marzenia w tej samej sytuacji, nie daje mi spokoju. Jestem zdruzgotany i zszokowany. Ale tak jak wspominałem, może nie mam racji. Poza tym kogo obchodzi to, co ja myślę, chłopak spoza czołówki” – napisał Majchrzak, wyraźnie rozgoryczony sytuacją.
Dodajmy, że tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego wygrał mecz I rundy kwalifikacji do wielkoszlemowego US Open. Majchrzak nie bez problemów ograł Amerykanina Michaela Zhenga 6:3, 6:7(5), 7:5 – odwracając losy meczu z 3:5 i 15:30 przy swoim podaniu w trzecim secie. Jego kolejnym przeciwnikiem będzie Kolumbijczyk Daniel Elahi Galan. Mecz zaplanowano na noc ze środy na czwartek (ok. 23:00) polskiego czasu.
Kiedy rozpoczyna się turniej główny US Open?
Wielkoszlemowe granie w fazie głównej ostatniego turnieju Wielkiego Szlema w 2024 roku rozpoczyna się w poniedziałek 26 sierpnia. Losowanie drabinek turniejowych zaplanowano za to na czwartek 22 sierpnia. W turnieju głównym na pewno zobaczymy czwórkę z Polski. Wśród singlistek zagrają: Iga Świątek, Magda Linette i Magdalena Fręch. Za to w przypadku panów, na ten moment pewny gry jest Hubert Hurkacz.
Finał gry pojedynczej kobiet zaplanowano na sobotę 7 września, panowie zagrają o tytuł w niedzielę 8 września. Za zwycięstwo zarówno triumfatorka, jak i triumfator, zgarną po 3,6 miliona dolarów. Tytułu sprzed roku bronią Coco Gauff oraz Novak Djoković.
Mecze US Open, zarówno te kwalifikacyjne, jak i turnieju głównego, dostępne są na kanałach Eurosportu oraz platformie MAX.
Czytaj też:
Rosjanie zaatakowali Igę Świątek. „Kibice nie pokochają jej za to bardziej”Czytaj też:
Polski talent zaczarował US Open! Ależ zagranie w wielkoszlemowym debiucie