Zofia Noceti-Klepacka bardzo dobrze rozpoczęła rywalizację w klasyfikacji RS:X. Żeglarka była czwarta po pierwszym wyścigu na igrzyskach w Tokio, a drugi wygrała. To dało jej pozycję liderki klasyfikacji generalnej. Sytuacja odwróciła się po trzecim starcie, który Polka skończyła na 14. lokacie i spadła na drugie miejsce w ogólnym zestawieniu.
Noceti-Klepacka: Będziemy się odwoływać
Podczas trzeciego wyścigu Noceti-Klepacka zderzyła się z Charline Picon i wpadła do wody. – Na drugiej halsówce Francuzka we mnie wpłynęła, chociaż nie miała prawa drogi – relacjonowała Polka w transmisji na Facebooku. – Ona wykręciła szybką karę, a ja zostałam za flotą. Złożyliśmy protest o zadośćuczynienie, jednak sędziowie odrzucili go, bo stwierdzili, że nie próbowałam uniknąć kolizji – dodawała.
Brązowa medalistka igrzysk w Londynie stwierdziła, że sytuacja z Picon była „dziwna”. – Będziemy się odwoływać ale z sędziami trudno wygrać. Wielka strata w ostatnim wyścigu, ale jak widać, można łamać prawo i dalej pływać – podkreśliła. Tymczasem w kolejnym wyścigu Noceti-Klepacka była 16. i spadła na dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
facebookCzytaj też:
Absurdalna sytuacja w Tokio. Świętowała złoto, chociaż nie wygrała