Wielki pech kolejnego polskiego sportowca. Organizatorzy nie dopuścili go do startu w igrzyskach

Wielki pech kolejnego polskiego sportowca. Organizatorzy nie dopuścili go do startu w igrzyskach

Paweł Spisak
Paweł Spisak Źródło: Newspix.pl / Sebastian Borowski
Paweł Spisak to jeden z polskich sportowców, którzy mieli wziąć udział w igrzyskach olimpijskich. Zawodnik ten uprawia jeździectwo i miał wystąpić we wszechstronnym konkursie konia wierzchowego. Niestety nie został jednak dopuszczony do rywalizacji.

29 lipca dotarła do nas kolejna przykra wiadomość co do niemożności startu jednego z Polaków w zawodach w Tokio. Paweł Spisak dołączył do pechowego grona pływaków, którzy z niezależnej przyczyny nie mogą wystąpić na  w Japonii.

Nieudany przegląd weterynaryjny

Polak powinien wziąć udział we wszechstronnym konkursie konia wierzchowego, lecz nie został dopuszczony do rywalizacji. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że jego zwierzę nie przeszło przeglądu weterynaryjnego. Banderasa – tak nazywa się koń Spisaka – zastąpi Jard, którego ujeżdżał będzie rezerwowy reprezentant Polski, Jan Kamiński.

Paweł Spisak: Czuję żal...

– Nie zostaliśmy dopuszczeni do zawodów. Niestety Banderas nie przeszedł pierwszego przeglądu weterynaryjnego. Do wczoraj wszystko było w porządku. Nie wiem, co jest powodem. Teraz dokładnie Banderasa obejrzy jeszcze nasz doktor. Czuję żal... To, że nie wystąpię w Tokio, jest trudne dla mnie, ale życie toczy się dalej. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu – powiedział sam Spisak na łamach sport.onet.pl.

To rzeczywiście ogromny pech dla Polaka, który niedawno zdobył mistrzostwo Polski w takiej samej konkurencji i poświęcił kilka ostatnich miesięcy na przygotowania do występu w igrzyskach olimpijskich.

Czytaj też:
Tokio 2020. Wioślarki zdobyły srebrny medal. Duda im nie pogratulował, Morawiecki dopiero po dobie

Źródło: sport.tvp.pl