29 lipca był bardzo dobrym dniem dla jednego z naszych olimpijczyków. Piotr Myszka to sportowiec startujący w żeglarstwie, który już niebawem powalczy o medal. To dość niespodziewany obrót spraw, ponieważ ze wszystkich Polaków startujących w tej dyscyplinie to Zofii Klepackiej dawano większe szanse na zdobycie krążka. Zawodniczka ta jest dziewiąta w klasyfikacji generalnej i nie ma już możliwości, aby stanęła na podium.
Piotr Myszka nadrobił punkty do rywali
Co innego wspomniany Myszka, dla którego zawody wcale nie rozpoczęły się dobrze. W pierwszym wyścigu zajął bowiem odległe miejsce i dopiero w kolejnych dniach nadrabiał straty do rywali. Szło mu na tyle dobrze, że w dwunastym wyścigu żeglarskim w klasie RS:X zajął drugie miejsce, dzięki czemu w klasyfikacji ogólnej wspiął się aż na czwartą lokatę. Od podium dzielą go zaledwie trzy punkty.
Dobrą informacją dla Polaka jest to, że słabo zaprezentował się jego główny rywal w walce o brąz, czyli Mattia Camboni. Włoch dużo ryzykował w wyścigu i dopłynął na metę dopiero jako dziewiąty. Cały czas niedościgniony pozostanie natomiast Kiran Badloe z Holandii, który obecnie zajmuje pierwsze miejsce w rankingu generalnym i wydaje się, że nikt już nie stanie mu na drodze w walce o złoto w igrzyskach olimpijskich.
Czytaj też:
Wielki pech kolejnego polskiego sportowca. Organizatorzy nie dopuścili go do startu w igrzyskach