Paweł Wiesiołek zakończył już udział w ośmiu z dziesięciu konkurencji, które wchodzą w skład dziesięcioboju lekkoatletycznego. Niestety Biało-Czerwonemu nie idzie najlepiej, a do tego zdaje się mieć kłopoty zdrowotne.
Jak poszło Wiesiołkowi poprzedniego dnia?
Przypomnijmy – rywalizacja w dziesięcioboju w tegorocznych igrzyskach olimpijskich trwa od 4 sierpnia. Tego dnia sportowcy biegali na 100 metrów, skakali w dal, wzwyż, pchali kulą i znów biegali, tym razem na 400 metrów. Naszemu reprezentantowi szło całkiem przeciętnie – kolejno zajmował 11., 15., 10., 14. i 7. miejsce. Po całym dniu miał na koncie 5971 punktów.
Nieudane starty w biegu przez płotki i skoku o tyczce
Rankiem 5 sierpnia Wiesiołek stanął do boju w kilku kolejnych zawodach. Tym razem dziesięcioboiści rozpoczęli zmagania od biegu na 110 metrów przez płotki. Niestety na metę dobiegł dopiero jako 17. spośród wszystkich dziesięcioboistów. Jego czas wynosił 14,95 sekundy. Lepiej poszło mu w rzucie dyskiem – tu osiągnął odległość 48,27 metra i był ósmy.
Ostatnią dyscypliną, w której rywalizowali ci wszechstronni lekkoatleci, był skok o tyczce. Ta konkurencja zapowiadała się bardzo dobrze dla Polaka, który z łatwością pokonywał kolejne wysokości. Najefektowniej skoczył na 4,80 metra – zrobił to z dużym zapasem odległości nad poprzeczką. Niestety w tym momencie coś się w nim zablokowało i już pułapu 4,90 metra nie dał rady pokonać.
Wiesiołek doznał kontuzji?
Gdy Wiesiołek zdenerwowany odchodził w kierunku stanowisk dla zawodników, widać było, że nieco utyka i prawdopodobnie właśnie to miało związek z nieudanymi próbami skoku na 4,90 metra. Po ośmiu sesjach nasz reprezentant ma 6820 punktów na koncie i jest dopiero dziesiąty.
Czytaj też:
Szybka porażka i bolesna kontuzja. Polscy zapaśnicy nie poradzili sobie w igrzyskach