By pojechać na igrzyska, pracował na budowie. O pomoc dla mistrza zaapelował Morawiecki

By pojechać na igrzyska, pracował na budowie. O pomoc dla mistrza zaapelował Morawiecki

Dawid Tomala
Dawid Tomala Źródło: Newspix.pl / Radosław Jóźwiak/ CYFRASPORT
Dawid Tomala był jednym z objawień Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Polak sięgnął po złoto w chodzie na 50 km, chociaż przed startem imprezy nikt nie typował go na faworyta do medalu. Jeszcze do niedawna 32-latek pracował na budowie, a jego historia dotarła już do Mateusza Morawieckiego.

Dawid Tomala w Japonii po raz trzeci w życiu wystąpił w chodzie na 50 kilometrów. Był to dopiero drugi wyścig na tym dystansie, który ukończył. Fenomenalny Polak nieoczekiwanie zdobył złoto olimpijskie, co można uznać za jedno z największych zaskoczeń igrzysk. – Rywale mnie nie znali i zlekceważyli mój atak. Pewnie pomyśleli, że nie dam rady. I srogo za to zapłacili – komentował w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Tomala pracował na budowie

Chodziarz przyznał, że kilka lat temu zrezygnował z treningów i skupił się na pracy, by zarobić na utrzymanie. – Pracowałem na pełen etat na budowie, byłem nauczycielem wychowania fizycznego, masażystą, trenerem od przygotowania motorycznego. – przyznał.

Do końca ubiegłego roku Tomala pracował na budowie, by zarobić na przygotowania do igrzysk. – Nie było łatwo, po normalnej pracy wielokrotnie nie miałem już sił na swój trening. Nie żałuję, choć kosztowało mnie to mnóstwo wysiłku, także psychicznego – zaznaczył. Lekkoatleta podkreślił zarazem, że myślał już o zakończeniu kariery i martwił się, że nie będzie miał środków na utrzymanie.

Historia Tomali najwyraźniej dotarła do Mateusza Morawieckiego, który określił ją mianem „niesamowitej”. – Chcemy, żeby jego fantastyczna sportowa kariera trwała, ale już bez konieczności zarabiania na sportową pasję po treningach. Poprosiłem zarząd Totalizatora Sportowego, aby objął naszego Mistrza opieką sponsorską" – przekazał premier na Twitterze.

twitterCzytaj też:
Anita Włodarczyk nie kryła zaskoczenia na lotnisku. „Tego się nie spodziewałam”

Źródło: WP Sportowe Fakty