Od kilku lat w światowym żużlu dominuje Bartosz Zmarzlik. W Polsce mamy najlepszą ligę na świecie (PGE Ekstraliga). W przeszłości dwa spotkania w każdej kolejce z tych rozgrywek pokazywała Telewizja Polska, a konkretnie TVP Sport. Od tego momentu minęło już jednak 13 lat. Obecnie monopol na pokazywanie najważniejszych wydarzeń w czarnym sporcie mają Canal+ oraz Eleven Sports. Obie te stacje transmitują po dwa mecze z każdej kolejki PGE Ekstraligi.
Szpakowski tłumaczy zasady działania
TVP Sport musi zadowolić się obecnie pojedynczymi zawodami. Największym plusem jest pokazywanie przez tę stację cyklu SEC, czyli walki o indywidualne mistrzostwo Europy. Na coś większego jednak raczej nie ma szans. Jasno wynika to ze słów Dariusza Szpakowskiego, legendy mikrofonu, który mocno interesuje się żużlem. Słynny sprawozdawca sportowy wyjawił, jak wszystko wygląda w telewizji od środka pod kątem nabywania praw transmisyjnych.
– Tu można zacząć bardzo długą dyskusję na temat tego, co może polska telewizja. Polska telewizja może tyle samo, co inne stacje w zależności od tego, kto ma na co środki i kto ma na co licencje. Oczywiście można odkupić sublicencję, jest jeszcze kwestia anteny. My mamy jedną – TVP Sport i nie możemy się równać z Canal Plus, który ma ich więcej i może w nich więcej zmieścić – powiedział Dariusz Szpakowski w rozmowie z portalem Pobandzie.
– Kupienie żużla czy każdych innych zawodów jest równoznaczne z tym, że trzeba gdzieś to zmieścić na antenie. Antena sportowa w TVP Sport jest po prostu ciasna. Trzeba zatem mieć i miejsce i pieniądze. Czasy się zmieniły. Kiedyś było nie do pomyślenia, aby prywatne stacje kupowały prawa choćby do igrzysk olimpijskich. Dzisiaj kupujemy sublicencję od Discovery i mamy określoną liczbę godzin, w których musimy się zmieścić z pokazaniem igrzysk i polskich sportowców – dodał.
Szpakowski oczarowany Gollobem
W przeszłości komentator znany głównie z relacjonowania meczów piłkarskich często bywał na stadionie żużlowym w Gdańsku. Podziwia wyczyny Bartosza Zmarzlika, ale wielkie wrażenie robi na nim Tomasz Gollob. Chodzi nie tylko o jego osiągnięcia w trakcie kariery żużlowej, ale również to, co dzieje się obecnie.
Gollob bowiem kilka lat temu uległ wypadkowi na motocrossie. Od tamtego czasu musi poruszać się za pomocą wózka inwalidzkiego. Szpakowski mocno docenia go za to, że się nie poddał i wkłada mnóstwo pracy w to, by ponownie stanąć o własnych siłach na nogi.
Czytaj też:
Ma 48 lat na karku i wciąż chce się ścigać w Polsce. „Moje ciało czuje się dobrze”Czytaj też:
Burza po decyzji światowych władz. Kibice chcą startów Rosjan z polskim paszportem