Z roku na rok przybywa osób, które decydują się na narciarski urlop na stokach w Niemczech. W porównaniu z kurortami w Szwajcarii, Austrii czy Francji niemieckie ośrodki są bardziej kameralne. Można tam szybko dojechać z Polski, dysponują odpowiednią infrastrukturą, stoki są dobrze utrzymane, a ceny karnetów często dużo niższe niż w sąsiednich krajach. Jednym z najchętniej odwiedzanych niemieckich regionów narciarskich są Alpy Bawarskie.
Willkommen in den Alpen
Alpy Bawarskie to jedne z najpopularniejszych gór wśród polskich turystów przyjeżdżających do Niemiec. Z potężnego wapiennego masywu Wettersteingebirge wyrasta tutaj najwyższy niemiecki szczyt – Zugspitze (2962 m n.p.m.).
Na miejsce można dojechać samochodem, autobusem lub koleją (z przesiadką w Monachium do pociągów regionalnych). Najszybszym środkiem transportu będzie jednak samolot – połączenia do Monachium obsługuje większość lotnisk w Polsce. Lot trwa około 1,5 godziny. Warto śledzić promocje, bo przewoźnicy często oferują bilety w bardzo korzystnych cenach. Promocyjne oferty obejmują również przewóz nart, które są traktowane jako tzw. bagaż sportowy. Zazwyczaj jako jedną sztukę bagażu sportowego traktuje się narty wraz z butami, kijkami i kaskiem.
Bliźniaczy kurort
Największy ośrodek sportowy Alp Bawarskich to położone na wysokości 720 m n.p.m. miasteczko Garmisch-Partenkirchen. Na tamtejszych stokach śnieg leży od listopada do maja, dzięki czemu sezon narciarski jest rekordowo długi – trwa aż siedem miesięcy! Ośrodek zapewnia narciarzom około 54 kilometrów tras o różnym stopniu trudności. To właśnie w Ga-Pa, jak często nazywa się to miasto, odbywa się co roku 1 stycznia jeden z konkursów w skokach narciarskich w ramach Turnieju Czterech Skoczni.
W pobliżu Garmisch-Partenkirchen znajduje się inny duży ośrodek narciarski, Garmisch-Classic, z 40 kilometrami tras zjazdowych poprowadzonymi na wysokości od 732 do 2050 m n.p.m. Spośród nich 12 kilometrów to trasy łatwe, 18 kilometrów – średnie i 10 kilometrów –trudne. Większość z nich wyznaczono z trzech wierzchołków górujących nad Garmisch-Partenkirchen: Hausberg, Kreuzeck i Alpspitze. Popularne wśród wielbicieli dwóch desek są zwłaszcza szerokie i nasłonecznione nartostrady w okolicach wyciągu Längenfelder, tuż pod szczytem Alpspitze. Jedną z największych atrakcji jest platforma widokowa „AlpspiX”, której nazwa wzięła się od konstrukcji dwóch stalowych belek wysuniętych na odległość 25 metrów, które krzyżują się, tworząc literę „X”. Stąd roztacza się widok na okoliczne szczyty oraz położoną poniżej dolinę Höllental.
Przejażdżka z dreszczykiem
Tym, którzy są pewni swoich umiejętności narciarskich, można polecić trasę „Kandahar”. Wyczynowi sportowcy trenują tu do mistrzostw świata. Różnica poziomów wynosząca 600 metrów (start na wysokości 1690 m n.p.m.; meta na wysokości 770 m n.p.m.) i prawie 4-kilometrowa długość sprawiają, że narciarze rozwijają naprawdę dużą prędkość. Rekordowy czas przejazdu wynosi poniżej 2 minut. Mimo że Kandahar nie należy do najdłuższych niemieckich tras narciarskich, to ze względu na stopień trudności i duży kąt nachylenia (przede wszystkim w górnej części) jest bardzo chętnie odwiedzany przez narciarzy, którzy chcą sprawdzić się na trudnych trasach. Trasa ma dwa warianty przebiegu – jeden przeznaczony dla kobiet (kąt nachylenia nie przekracza 85%), drugi dla mężczyzn (prawie 92% nachylenia).
Miłośnicy narciarskiego freeride’u, czyli jazdy poza oficjalnymi trasami, powinni odwiedzić okolice miasteczka Mittenwald, około 15 kilometrów na południowy wschód od Garmisch-Partenkirchen. Znajdą tu wiele okazji, aby szusować samotnie, z przewodnikiem lub w towarzystwie innych miłośników zimowego freeride’u.
Na nartach z lodowca
Wyprawa na narty w Alpy Bawarskie to również okazja do szusowania z lodowca. Na płaskowyżu Zugspitze, zwanym Zugspitzplatt, znajduje się najwyżej położony i jedyny w Niemczech ośrodek narciarski na lodowcu. Narciarzy i turystów zabiera kolejka zębata, która zatrzymuje się na wysokości 2588 m n.p.m. Stąd na wierzchołek Zugspitze dostać się można kolejką linową „Gletscherbahn”.
Na wielbicieli dwóch desek czeka tam 20 kilometrów tras, głównie o niskim i średnim stopniu trudności. Na szczególną uwagę zasługują dwie długie trasy zjazdowe. Pierwsza prowadzi z Wetterwandeck (2700 m n.p.m.), druga to trasa FIS (Międzynarodowej Federacji Narciarskiej) ze szczytu Schneefernerkopf do doliny Brunntal. Chętni mogą także spróbować swoich sił w jeździe po muldach. Na zboczach Zugspitze nie wytyczono tras dla narciarzy biegowych. Mogą oni natomiast korzystać z rozległej sieci szlaków wokół Garmisch-Partenkirchen.
Nie tylko na nartach
Alpy Bawarskie to nie tylko dobrze przygotowane trasy narciarskie, lecz także wiele wspaniałych zabytków, które warto zobaczyć przed powrotem z wakacji. Szczególnie godne polecenia (i sfotografowania) są trzy zamki wybudowane w Bawarii dla króla Ludwika II: Neuschwanstein, Linderhof oraz Herrenchiemsee. Będąc w Alpach Bawarskich, grzechem byłoby nie pojechać do ich pięknej metropolii, czyli Monachium. A jeśli wystarczy nam czasu, zajrzyjmy do klasztoru Andechs, gdzie od średniowiecza mnisi ważą doskonałe piwo lub odwiedźmy starą kopalnię soli w Berchtesgaden. Pokonując trasę z Polski do Bawarii, warto zatrzymać się i zwiedzić inne niemieckie miasta. Informacje o zabytkach i atrakcjach turystycznych znaleźć można na stronie www.germany.travel.