Jak informuje ESPN, 69-letni Tamas Gyarfas w latach 1993-2016 był przewodniczącym węgierskiej federacji pływackiej. Gyarfas zajmował także wysokie stanowiska w europejskich i światowych organizacjach oraz w krajowym komitecie olimpijskim. W 1990 roku, gdy Węgry przechodziły zmianę ustrojową a w kraju rodziła się demokracja, jako potentat medialny, odegrał czołową rolę. Był producentem w stacji Napkelte, która cieszyła się dużą popularnością wśród Węgrów.
Rywal Gyarfasa
Gyarfas odszedł z krajowej federacji w listopadzie 2016 roku w atmosferze skandalu. Na kilka miesięcy przed pływackimi mistrzostwami świata, których gospodarzem były Węgry, trzykrotna mistrzyni olimpijska Katinka Hosszu nazwała go „najbardziej szkodliwym czynnikiem” dla węgierskiego pływactwa. Teraz na jaw wychodzą fakty, które rzucają nowe światło na postać byłego przewodniczącego federacji.
Jednym z największych rywali Gyarfasa w świecie medialnego biznesu był Janos Fenyo. Początkowo pracował jako fotograf prasowy, ale jego kariera rozwinęła się w zawrotnym tempie. Zbudował firmę medialną, w której skład wchodziły popularne czasopisma, gazety oraz stacja telewizyjna.
Zlecił morderstwo?
W lutym 1998 roku w Budapeszcie, samochód Fenyo zatrzymał się na światłach. Wtedy do mężczyzny oddano kilka serii strzałów z karabinu maszynowego. Morderstwo wstrząsnęło Węgrami, a Jozefa Rohaca, któremu udowodniono, że to on strzelał do potentata medialnego, skazano na dożywocie. Nie było jednak wiadomo, kto zlecił morderstwo Fenyo.
Teraz śledczy przyznają, że dzięki zeznaniom jednego z więźniów, wpadli na nowy trop. W związku z tym zatrzymano Gyarfasa, który jest podejrzany o zlecenie morderstwa Fenyo.
Czytaj też:
Andrzej Jaroszewicz: Mam przypuszczenia, że to było morderstwo na zlecenie