Światowa federacja piłkarska rozważa wprowadzenie nowej opcji, która podniosłaby atrakcyjność meczów. W myśl nowej koncepcji kibice mogliby słuchać rozmów między głównym sędzią a arbitrami, którzy obsługują system VAR. Dzięki temu fani piłki nożnej mogliby lepiej zrozumieć, na jakiej podstawie są podejmowane decyzje. O tym, że pomysł z podsłuchiwaniem arbitrów jest wart rozważenia mówił m.in. legendarny sędzia Pierluigi Colina, który obecnie pełni funkcję prezesa komitetu sędziowskiego. – Powinniśmy o tym pomyśleć, trzeba rozważyć wszystkie plusy i minusy, bo rozwiązanie wydaje się całkiem ciekawe – tłumaczył.
Co to jest VAR?
VAR to skrót od angielskiego zwrotu Video Assistant Referee. Wideoweryfikacja zadebiutowała na piłkarskich boiskach w grudniu 2016 roku podczas Klubowych Mistrzostw Świata. System ma pomagać sędziom boiskowym, a obsługiwany jest przez specjalnie w tym celu przeszkolonych tzw. sędziów VAR, zwanych też asystentami wideo – AVAR.
Jak działa system VAR?
Podczas meczu na terenie stadionu znajduje się wóz, w którym jest jeden lub więcej asystentów AVAR. Mają oni dostęp do telewizyjnych powtórek z rozgrywanego spotkania. W momencie, gdy na boisku dojdzie do spornej sytuacji, sędzia VAR może podpowiedzieć przez słuchawkę sędziemu głównemu, co powinien zrobić. Wtedy arbiter prowadzący mecz może zgodzić się z sugestią asystenta AVAR lub sam obejrzeć powtórkę na specjalnym monitorze zlokalizowanym w pobliżu boiska.
Kiedy używany jest system VAR?
Mogłoby się wydawać, ze wideoweryfikacja pomoże rozwiać wątpliwości w każdej kontrowersyjnej sytuacji, ale przepisy jasno określają, kiedy sędzia może skorzystać z najnowszej technologii.
-
Gol (uznanie, bądź nieuznanie strzelonej bramki)
-
Rzut karny (podyktowanie lub niepodyktowanie)
-
Czerwona kartka (druga żółta kartka nie podlega wideoweryfikacji)
- Ukaranie żółtą lub czerwona kartką niewłaściwego zawodnika.
Czytaj też:
Messi i Ronaldo pożegnali się z mundialem. Internauci są bezlitośni