„Dlaczego nie?” – tak brzmi hasło wyborcze Tiffany Abreu, która zyskała rozgłos na całym świecie za sprawą swojej przemiany. Sześć lat temu poddała się operacji, by stać się kobietą. Wcześniej, 33-latka jako Rodrigo Pereira rywalizowała w męskiej lidze siatkówki. Zmiana płci pozwoliła jej zadebiutować w brazylijskiej Superlidze kobiet, chociaż nie brakowało ostrych słów pod adresem transseksualnej siatkarki. Zawodniczki, z którymi rywalizowała podkreślały, że jej parametry fizyczne nie są typowe dla kobiet. Innego zdania była komisja medyczna podlegająca pod brazylijski związek siatkarski, która dopuściła zawodniczkę do gry w żeńskiej lidze.
Zrobi karierę w polityce?
Teraz o 33-latce zrobiło się głośno nie za sprawą siatkówki, ale ze względu na jej decyzję o starcie w wyborach do Kongresu. Jak podaje agencja AFP, z którą rozmawiała Brazylijka, Abreu kandyduje z ramienia centroprawicowego Brazylijskiego Ruchu Demokratycznego, czyli partii prezydenta Michela Temera. – Nie przywiązuję wagi do stron, ale do ludzi – zapewnia.
Mimo tej deklaracji, Abreu została skrytykowana przez społeczność LGBT, która jest zdziwiona decyzją o przyłączeniu się transseksualnej osoby do centroprawicowego ugrupowania. Zdaniem reprezentantów LGBT, lepsze byłoby związanie się z przedstawicielami lewicy.
Wybory do brazylijskiego Kongresu odbędą się 7 października.
Czytaj też:
Oto najpopularniejszy „Beauty Boy” w Polsce. Kim jest „Stysio”?
Tifanny Abreu, transseksualna siatkarka z Brazylii