Chociaż Leo Messi osiągnął wiele sukcesów z Barceloną, to w kadrze wciąż musi obejść się smakiem. Szansą na przełamanie złej passy był turniej Copa America, gdzie Albiceleste przystępowali jako jeden z faworytów. Podopiecznych Lionela Scaloniego na ziemię szybko sprowadzili Brazylijczycy, wygrywając półfinał. Argentyńczykom pozostała walka o trzecie miejsce, a w „finale pocieszenia” przyszło im zmierzyć się z Peru.
Zasłużył na czerwoną?
Argentyna wygrała 2:1 po bramkach Sergio Aguero i Paulo Dybali, ale po meczu więcej niż o wyniku mówiło się o sytuacji z 37. minuty. Wtedy to Leo Messi przegrał walkę o piłkę z Garym Medelem, groźnie popatrzył na przeciwnika, po czym zaczął się z nim przepychać. Arbiter chcąc ostudzić zapały obu zawodników ukarał ich czerwonymi kartkami. Tym samym Messi po raz pierwszy od 2005 roku wyleciał z boiska. Część kibiców oraz dziennikarzy jest zdania, że sędzia popełnił błąd, a gracz Barcy powinien co najwyżej obejrzeć żółtą kartkę. Sam zainteresowany nie krył swojej złości.
Najpierw Messi nie pojawił się na pomeczowej dekoracji, podczas której jego koledzy odbierali medale za trzecie miejsce. Później w rozmowie z serwisem Goal powiedział, że turniej „jest ustawiony pod Brazylię”. – Nie chciałem być częścią tej korupcji. Zawsze mówię prawdę i jestem szczery. Myślę, że to, co się stało, było spowodowane tym, co powiedziałem przeciwko Brazylii – podkreślił zawodnik. Nawiązał tym samym do swojej wypowiedzi po przegranym półfinale, kiedy stwierdził, że arbiter spotkania sprzyjał Brazylijczykom.
twitterCzytaj też:
Jest modelką, prezenterką i żoną piłkarza. 29-latka podbija Instagram
Memy po czerwonej kartce dla Leo Messiego