Umowa między Piłkarską Federacją Australii (FFA) a związkiem stowarzyszającym zawodników i zawodniczki (PFA) została zawarta na cztery lata i obejmie wiele dziedzin tej dyscypliny sportu. Jak podaje CNN, na mocy porozumienia reprezentanci z męskiej i kobiecej kadry narodowej będą zarabiali tyle samo. „Piłka nożna jest sportem dla wszystkich, a umowa jest kolejnym olbrzymim krokiem w celu zapewnienia, że wyznajemy wartości równości, poczucia przynależności oraz dawania możliwości” – przekazał w oświadczeniu szef FFA, Chris Nikou.
Różnice podczas mundialu
Na tym jednak nie koniec. Panie nie dość, że będą zarabiały tyle samo co ich koledzy, to otrzymają prawo do lotów w klasie biznes podczas podróży na mecze czy zgrupowania oraz będą miały zapewniane taką samą infrastrukturę. W umowie uwzględniono również zapis zobowiązujący federację to wspierania kobiet podczas ciąży oraz w trakcie powrotu do gry w reprezentacji.
Jak nowe porozumienie będzie wyglądało w praktyce? Obie kadry otrzymają po 24 proc. udziału w przychodach generowanych przez reprezentację, a ta wartość co roku będzie wzrastała o 1 proc. 5 proc. z zarobków federacji będzie przeznaczone na kadry młodzieżowe. Nie oznacza to oczywiście, że na konta piłkarzy i piłkarek będą zawsze wpływały te same kwoty. Krajowa federacja nie ma wpływu na przydział kwot z FIFA. Dla porównania, podczas mundialu z 2018 roku rozgrywanego przez mężczyzn ogólna kwota nagród do podziału wyniosła 400 milionów dolarów. Rok później podczas turnieju tej samej rangi dla kobiet pula wyniosła 30 milionów dolarów.
Czytaj też:
Polski minister od stycznia w nowej roli. „Czuję się jak przed startem na 400 metrów”