Jak dotąd na całym świecie potwierdzono ponad 90 tys. przypadków zachorowań na koronawirusa, a oficjalne statystyki mówią o 3118 zgonach. Sześciu pacjentów zmarło w samej Japonii, a sześć kolejnych ofiar to pasażerowie statku Diamond Princess zacumowanego u wybrzeży Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie od 24 lipca do 9 sierpnia mają odbyć się igrzyska olimpijskie. W związku z szerzącym się wirusem pojawiają się głosy, że najbardziej prestiżowa impreza sportowa na świecie powinna zostać odwołana. Co na to organizatorzy?
Cytowana przez agencję AP minister do spraw olimpijskich Seiko Hashimoto powiedziała we wtorek, że kontrakt z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim określa jedynie, iż igrzyska muszą odbyć się w 2020 roku. Oznacza to, że teoretycznie możliwe jest przesunięcie imprezy na dalsze tygodnie czy nawet miesiące. Hashimoto dodała, że igrzyska mogą zostać anulowane tylko wtedy, gdy nie uda się przeprowadzić ich w 2020 roku. Wtedy Japonia mogłaby stracić prawo do organizacji imprezy, a sportowcy zmierzyliby się w innym kraju. Przedstawiciele MKOL podkreślają jednak, że oczekują rozpoczęcia igrzysk zgodnie z harmonogramem i póki co taki scenariusz wydaje się najbardziej prawdopodobny.
Czytaj też:
Koronawirus. Problemy polskich siatkarzy w Lidze Mistrzów. „Odwołujemy wyjazd do Włoch”