Pierwsza seria konkursu na normalnej skoczni przyniosła zaskakujące rozstrzygnięcia. Najmocniejsza trójka Pucharu Świata znacznie utrudniła sobie walkę o pozycje medalowe, a 23. miejsce Kamila Stocha, 16. Halvora Egnera Graneruda i 14. Markusa Eisenbichlera sprawiły, że do rywalizacji o tytuł najlepszego zawodnika na świecie przystąpili inni zawodnicy.
Liderem na półmetku zmagań był Piotr Żyła, który po fenomenalnej próbie na 105 m o trzy punkty wyprzedzał Anze Laniska oraz 3,1 pkt Ryoyu Kobayashiego. Tuż za podium ze stratą 0,1 pkt do Japończyka był Karl Geiger, który o 0,5 pkt wyprzedzał Dawida Kubackiego. Te wyniki sprawiły, że kibice Biało-Czerwoni mieli powody do optymizmu przed drugą serią.
Mistrzostwa świata w skokach. Wyniki konkursu
Jako pierwszy z podopiecznych Michala Doleżala w drugiej serii zaprezentował się Andrzej Stękała, który był 29. Skok na 87,5 m dał mu ostatecznie 30. lokatę. Kamil Stoch mimo słabszej dyspozycji wykazał się swego rodzaju powtarzalnością, skacząc w drugiej serii również 96 m i kończąc konkurs na 22. miejscu.
Halvor Egner Granerud udowodnił z kolei, że gorsza pierwsza próba była wypadkiem przy pracy. Odległość 103 m lidera Pucharu Świata w drugiej serii pozwoliła mu na znaczny awans i ostatecznie 4. miejsce, Mało brakowało, a Norweg poprawiłby wyczyn Stocha i Kubackiego z Seefeld, lądując na podium.
Świadkami największych emocji byliśmy na finiszu konkursu. Najpierw prowadzenie Granerudowi odebrał Karl Geiger, który po skoku na 102 m objął prowadzenie i oczekiwał na skoki rywali. Ryoyu Kobayashi zepsuł swój skok i ukończył rywalizację na 12. lokacie. Nie zawiódł za to Anze Lanisek, który wprawdzie skoczył gorzej niż Geiger, ale i tak zapewnił sobie miejsce na podium. Show skradł za to Żyła, a 102,5 m dało mu pierwsze w karierze indywidualne złoto mistrzostw świata!
Czytaj też:
Żyła z szansą na medal! Polak prowadzi po pierwszej serii