Po raz trzeci w ciągu pięciu lat w finale Pucharu Polski zagrała Arka Gdynia. Nadmorski zespół walczył o zwycięstwo w pucharze jako drużyna drugiej klasy rozgrywkowej. To pierwszy taki przypadek od 2010 roku, w którym to Jagiellonia Białystok, grająca w Ekstraklasie zmierzyła się w finale z Pogonią Szczecin, będącą wówczas w 1. lidze. Przeciwnikiem Arki Gdynia był Raków Częstochowa. Obecny wicelider najwyższej klasy rozgrywkowej w finale Pucharu Polski grał do tej pory tylko raz i było to w 1967 roku. Raków przegrał wtedy z Wisłą Kraków 0:2.
Pierwsza połowa spotkania przebiegała zgodnie z przewidywaniami. Raków Częstochowa częściej był przy piłce i kreował więcej akcji. Zawodnicy Marka Papszuna mieli kilka dobrych sytuacji do strzelenia bramki, ale żadna z nich nie zakończyła się golem. Arka Gdynia do przerwy zanotowała w spotkaniu aż 12 fauli, co pokazuje, że nadmorski zespół był bardzo agresywny w obronie.
Puchar Polski. Kuriozalna bramka dla Arki, wielki powrót Rakowa
Pierwszy kwadrans drugiej połowy przyniósł Rakowowi niemałe komplikacje, ponieważ na prowadzenie wyszła Arka Gdynia. Fabian Hiszpański podał prostopadle na wolne pole do Mateusza Żebrowskiego. Ten miał zamiar dośrodkować na prawą stronę do wbiegającego kolegi z drużyny, ale centra okazała się celnym strzałem, a piłka wpadła do bramki. Cała sytuacja wydarzyła się w 57. minucie spotkania. Od tego czasu zespół z Częstochowy naciskał na swoich przeciwników jeszcze bardziej. Mimo wszystko to Arka miała okazje, w których była bliżej strzelenia bramki.
W 80. minucie wynik spotkania uległ zmianie. Raków Częstochowa na 10 minut przed końcem spotkania zdołał wyrównać. Autorem bramki na 1:1 był Hiszpan Ivi Lopez. Zawodnikowi piłka spadła pod nogi, a ten wykorzystał szansę i oddał mocny strzał prostym podbiciem tuż pod poprzeczkę. Bramkarz Arki Kacper Krzepisz nie miał nic do powiedzenia.
Piłkarze z Częstochowy niedługo później poszli za ciosem i w 89. minucie wyszli na prowadzenie 2:1. Bramkę strzelił Tijanić, a inicjatorem całej kontry, z której padł gol, był Ivi Lopez. Arka Gdynia nie zdołała już wyrównać i Raków Częstochowa, po raz pierwszy w historii, wygrał Puchar Polski.
Czytaj też:
Kibice United wtargnęli na Old Trafford przed meczem z Liverpoolem. Protest przed stadionem trwa