Andrejczyk komentuje rzut bliski rekordu świata. „Bum! F*ck!”

Andrejczyk komentuje rzut bliski rekordu świata. „Bum! F*ck!”

Maria Andrejczyk
Maria Andrejczyk Źródło:Newspix.pl / Radoslaw Jozwiak / Cyfrasport
Maria Andrejczyk w niedzielę 9 maja osiągnęła trzeci najdalszy w historii tej dyscypliny rzut oszczepem. Polka w wywiadzie dla Sport.pl nie ukrywa, że taki wynik zaskoczył także ją samą.

Czwarte miejsce na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro kazało uważnie przyglądać się karierze polskiej oszczepniczki. 25-latka w ostatnim czasie miała jednak problemy ze zdrowiem i od swojego debiutu przeszła już cztery operacje. Jak sama mówi, przepracowała zimę bez kontuzji „po raz pierwszy od nie pamięta kiedy”. Skąd jednak wynik 71,40 m i czy sama zawodniczka była na niego przygotowana?

twitter

Andrejczyk: Zdziwiłam się, pewnie!

– Zdziwiłam się, pewnie! Tak jak się zdziwiłam na wynik 67,11 w eliminacjach w Rio. To było takie: „Bum! F*ck! Ja naprawdę tyle rzuciłam?!” – przyznała na łamach Sport.pl. Przypomniała, że w ostatnim czasie zdarzały jej się dobre rzuty w Splicie i w Belek na 67-68 metrów. Zaznaczała jednak, że nieco pomagał jej wiatr. Po swoim rekordzie życiowym podkreśla, że „nic tym wynikiem nie zrobiła” i zapowiada dalszą pracę.

Andrejczyk: Mam inne rzeczy do zrobienia

– Okej, zapisałam się na kartach historii, ale mam inne rzeczy do zrobienia w tym sezonie. Cieszę się, że są przy mnie mój trener, mój menedżer i przede wszystkim profesor Blecharz. To psycholog, z którym współpracuję od igrzysk w Rio. Te osoby są dla mnie najważniejsze. Dzięki zaufaniu do nich i dzięki ich wsparciu będzie dobrze. Wiem to. Wiem, że dalej spokojnie będziemy iść w tym celu, do którego zmierzamy – zapewniała Andrejczyk.

Przed Polką już tylko dwa wyniki do pobicia. Lepiej od niej w historii rzutu oszczepem wypadły jedynie Kubanka Osleidys Menéndez (71,70 m) oraz Czeszka Barbora Szpotakowa (72,28 m).

Czytaj też:
Maria Andrejczyk przeszła zabieg. „To rodzaj łagodnego nowotworu kości”

Źródło: Sport.pl